Niedzielny poranek przyniósł kolejną smutną wiadomość...
Paweł Chudecki
Beata SteklaBeata Stekla

Niedzielny poranek przyniósł kolejną smutną wiadomość...

Trwający weekend przyniósł kolejną smutną wiadomość, tym razem o śmierci Witolda Mojżeszka, który reaktywował i prowadził Regionalny Zespół Pieśni i Tańca "Pilsko" z Żywca.Burmistrz Żywca, Antoni Szlagor, wspomina go tak:

- Wychował kilka pokoleń muzyków, śpiewaków i tancerzy, którzy odnosili i odnoszą sukcesy na konkursach w Polsce i za granicą. Był wspaniałym animatorem kultury, człowiekiem ludzkich spraw, bliskim każdemu z nas. Co roku występował na Tygodniu Kultury Beskidzkiej, każdego roku towarzyszył nam w okresie Bożego Narodzenia, pięknie kolędując. Zawsze pomocny, otwarty na dialog, chętny do pracy i działań społecznych.

Początek działalności zespołu datuje się na 1953. Rok 1999 to zawieszenie działalności. Wtedy na arenę wkroczył Witold Mojżeszek, który niegdyś tańczył w zespole. Zespół zaczął ponownie działać w 2001 roku.

- Słuchajcie, czy uwierzycie, że istnieje człowiek, który tak bardzo mocno pokochał zespół folklorystyczny, w którym występował za młodych lat, że już jako dorosły mężczyzna wspólnie ze swoją żoną własnym sumptem postanowił go reaktywować, a miejscem spotkań zespołu uczynił własny dom, przy którym zresztą wybudował salę prób dla dzieci i młodzieży. To nie jest science-fiction, to jest autentyczna opowieść o reaktywacji zespołu "Pilsko", a człowiekiem który tego dokonał jest właśnie Witek - opisuje czasy reaktywacji Mariusz Hujdus, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Żywcu.

Miał 54 lata.


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: