Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
W Powiatowym Zespole nr 10 Szkół Mechaniczno-Elektrycznych im. Mikołaja Kopernika w Kętach trwa spór między dyrekcją a nauczycielami wychowania fizycznego. Dyrektorka Ilona Kula zarzuca pedagogom wyłudzanie pieniędzy i niewłaściwe prowadzenie zajęć. Nauczyciele odpierają oskarżenia, twierdząc, że dyrekcja wiedziała o wszystkich praktykach i sama dopuszczała do nieprawidłowości. Do sprawy odniósł się także starosta oświęcimski Andrzej Skrzypiński.
Dyrektorka szkoły Ilona Kula podkreśla, że informacje o problemach otrzymała bezpośrednio od uczniów i rodziców. – W 2023 roku powzięłam wiedzę od rodziców i uczniów, że niektórzy nauczyciele nie realizowali zajęć sportowych w pełnym wymiarze zgodnym z planem lekcji. Kontrola tego tematu wykazała, że uczniowie niezwiązani z klubami Kęczanin i Hejnał byli samowolnie zwalniani przez nauczycieli z lekcji, którzy pozostawiali ich bez opieki, narażając ich zdrowie i życie. Nie było na to zgody ani dyrekcji, ani rodziców – mówi.
Jak dodaje, szczegółowy raport w tej sprawie trafił do starostwa. – 25 lipca złożyłam panu staroście kompletny raport z wykazem godzin i kwot. Straty podatnika sięgają kilkuset tysięcy złotych, a mogą być znacznie wyższe. Po dwóch tygodniach zostałam zawieszona przez pana starostę w czynnościach dyrektora szkoły, z czym się absolutnie nie zgadzam – zaznacza. (Warto odnotować fakt, że w poniedziałek (15 września) Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli wydała decyzję o uchyleniu zawieszenia dyrektorki).
Ilona Kula wskazuje, że nieprawidłowości miały trwać latami. – Działania tej grupy trwały kilkanaście lat, były perfekcyjnie zaplanowane, przemyślane, a także utrzymywane w tajemnicy. Mimo całej tej sytuacji, oczekuję wsparcia ze strony starostwa powiatowego w wyjaśnieniu i zakończeniu tej sprawy, gdyż wydaje mi się, że jesteśmy to winni obywatelom i społeczności szkolnej – podkreśla.
Tłumaczy, że sprawdzała dokumentację szkolną z ostatnich siedmiu lat. – Było to trudne do wykrycia, dlatego że uczniowie klas sportowych są jednocześnie zawodnikami różnych klubów, a przede wszystkim klubu Kęczanin i Hejnał. Wtedy, kiedy miały odbywać się popołudniowe zajęcia sportowe w ramach planu lekcji szkolnego, nauczyciele realizowali sobie treningi klubowe, a tych, którzy byli spoza tych dwóch konkretnych klubów po prostu wysyłali do domu i zwalniali samowolnie z lekcji – mówi Ilona Kula.
Skontaktowaliśmy się z oskarżonymi nauczycielami, którzy stanowczo odpierają zarzuty. – Już samo stwierdzenie dyrektorki jest kłamstwem, ponieważ pani Kula doskonale wiedziała o tym, że zajęcia są realizowane w innych godzinach niż w planie. Było to wielokrotnie zgłaszane, ale nic z tym nie robiła – odpowiadają.
Dodają, że uczniowie mieli zaświadczenia ze swoich klubów, a sama dyrektorka akceptowała takie rozwiązania. – Normalne jest to, że chłopak nie może najpierw trenować w szkole, a potem kilka godzin później w klubie. To mogłoby prowadzić do kontuzji i przemęczenia, a przecież uczniowie mieli jeszcze obowiązki szkolne. Takie zasady były dla wszystkich jasne – wyjaśniają.
Według nauczycieli szkoła nie zapewniała młodzieży udziału w rozgrywkach, jak dzieje się to w innych placówkach. – Szkoła powinna zapewnić uczniom SMS udział w rozgrywkach, jak jest np. w SMS-ie Oświęcim. Tymczasem koszty udziału zawodnika w lidze pokrywał jego klub – mówią.
Oskarżeni podnoszą również, że wyniki sportowe dowodzą rzetelności ich pracy. – Nie da się nic nie robić i w ciągu trzech lat być trzykrotnym mistrzem województwa i dwukrotnym wicemistrzem Polski w rozgrywkach szkolnych – podkreślają.
Nauczyciele przypominają także o sprawach sądowych. – Pani Kula sądzi się z nami od dwóch lat i jeszcze ani jednej sprawy nie rozstrzygnęła na swoją korzyść. Podała nas w sprawie wyłudzeń finansowych i poświadczenia nieprawdy, ale prokurator odrzucił możliwość korzyści finansowych, a sprawy poświadczenia nieprawdy sąd umorzył. Sprawę osiągnięcia korzyści majątkowych odrzucił na wstępie również Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli – zaznaczają.
Dodają też, że sama dyrektorka miała bliski związek ze sportowym środowiskiem. – Pani Ilona Kula była wiceprezesem UMKS Kęczanin i miała dostęp do wszystkich informacji, a teraz twierdzi, że wszystko było utrzymane w tajemnicy? – pytają.
Zwracają również uwagę na jej działania wobec uczniów. – W roku szkolnym 2020/2021 namawiała uczniów szkół podstawowych, którzy trenowali piłkę nożną, do podjęcia nauki w SMS o profilu siatkarskim. Zobowiązała się, że zajęcia będzie prowadził znany trener piłki nożnej, którego wcześniej nakłoniła do zdobycia uprawnień siatkarskich. Tworzyła też grupy, w których siatkarze ćwiczyli razem z piłkarzami. Oczywiste było, że ci drudzy i tak trenowali piłkę nożną. Oficjalnie profil piłki nożnej otwarto dopiero w roku szkolnym 2021/2022 – podkreślają.
Swoje stanowisko przedstawia także starosta oświęcimski Andrzej Skrzypiński. – Moje zainteresowanie wzbudziła prośba pani Kuli o wyrażenie zgody na wynajem hali sportowej MOSiR Kęty na prowadzenie zajęć sportowych w ramach SMS. Okazało się, że konieczny jest wynajem hali, ponieważ w godzinach szkolnych dyrektor użycza szkolne obiekty klubowi sportowemu Kęczanin – wyjaśnia.
Dodaje, że skala problemu była poważna. – Patologiczna sytuacja związana z treningami siatkarskimi, które się w znacznej części nie odbywały, ma szeroki zakres i jest uważana przez trenerów siatkówki, i jak sądzę przez dyrekcję, za stan normalny – mówi starosta Skrzypiński. Dodaje, że to absolutnie niedopuszczalne, żeby taki proceder miał miejsce a nauczyciele, jeśli są winni, muszą ponieść konsekwencje.
Według niego działania dyrektorki były spóźnione i niewystarczające a na dodatek starosta miał wielokrotnie prosić dyrektorkę o reakcję. – Pod presją zaczęła wyjaśniać sprawę, w trakcie czego okazało się, że dochodziło do wielu nieprawidłowości, w tym fałszowania dokumentacji szkolnej w zakresie zajęć siatkówki. Sprawa trafiła do organów ścigania, sąd stwierdził winę trenerów, a w wyniku biernej postawy pani Kuli odstąpił od wymierzenia kary, wyznaczając okres próby – relacjonuje.
Starosta zwraca uwagę, że dyrektorka nie wykorzystała przysługujących jej praw. – Nie wystąpiła jako oskarżyciel posiłkowy, nie odwołała się od wyroku. Kiedy pytałem o jego treść, nawet nie wiedziała, jaki ma charakter, a wyrok był już prawomocny – mówi.
Przypomina też o konsekwencjach dla uczniów. – Od momentu zawieszenia nauczyciela-trenera siatkówki, od marca do czerwca 2025 roku w szkole Mistrzostwa Sportowego nie odbywały się treningi siatkarskie. To tak, jakby w klasie matematycznej dyrektor nie zorganizował zajęć z matematyki – podkreśla.
W jego ocenie brak wiedzy dyrektorki jest niedopuszczalny. – Tłumaczenie „nie wiedziałam” o procederze, który trwa od lat, jest dyskwalifikujące. Pani Kula jest dyrektorem od ośmiu lat. Jeśli wiedziała o tym, co się dzieje w szkole i pozwalała na to, to bardzo źle, ale jeśli nie wiedziała, to jeszcze gorzej – podsumowuje Andrzej Skrzypiński.
Spór wokół funkcjonowania szkoły i zajęć sportowych trwa i wszystko wskazuje na to, że nie jest to jego ostatni rozdział.
Napisane przez: Robert Fraś
Z Kina Wzięte to audycja w której film występuje roli głównej.
closeCopyright Radio BIELSKO