Kacperek

Kacperek

W ostatnim czasie media i nie tylko donoszą jak bardzo szkodzi nam smog ...ale najwiekszym wirusem jakim trawi nas LUDZI .... jest wirus obojętności !!!!!
Ile lat codziennie rano wyglądał ktoś przez okno patrząc jaka jest pogoda ..... zawsze w promieniach słońca, w ulewie .....widział psa, który powoli konał za życia !!!!!
Od każdej reguły jest jednak wyjatek ....w końcu zjawił się ktoś kto dostrzegł bezbronne zwierze i naturalnym ludzkim odruchem ... poprosił o pomoc !!!
Przez 15 lat nie miał nawet imienia....
Przez 15 lat miał kojec wypełniony jego odchodami, puste miski i pogardę człowieka......
Przez 15 lat wiernie służył, pilnując ludzkiego dobytku, a w zamian otrzymywał miskę marnej strawy i …. nic więcej.....
Niestety, ale Psia Ekipa to wolontariusze -osoby prywatne z ograniczonymi mozliwościami jakimi niosą ze sobą interwencje. Dlatego często o pomoc prosimy tych ....którzy wiemy, że pomocy nie odmówią gdy tylko jest nadzieja zmienic psi los ...Tak działa Stowarzyszenie Braci Mniejszych ♥ ♥
Zjednoczylismy siły i udalismy sie w droge by stoczyć walke o jego zycie !!!! Widziałyśmy wygłodzone, brudne i bezdommne psy, ale ten widok psa z amputowaną duszą i bez woli życia w czymś, co człowiek nazwał "budą "...tylko zapewnił nas, że bez niego nie możemy juz wrócic !!!!
"Właściciel" bez najmniejszego żalu pozbył się niedowidzącego i niedosłyszącego psa. Ot, tak jakby śmieciarze wywozili mu pojemniki z nieczystościami...żadnego „Żegnaj piesku”, żadnego „Dziękuję ci za służbę”, czy chociażby pytania, dokąd zabierają i co się stanie ze zwierzęciem, które przez wiele lat, wiernie pilnowało jego domu. A psiak...jakby wyczuł, że na końcówce jego życia przyszło wybawienie. Ufnie przylgnął do wolontariuszki, różowym jęzorkiem liżąc z wdzięcznością jej dłonie. Czyżby dziękował, za to że nie będzie odchodził w zapomnianym przez świat boksie? Zaczęliśmy od nadania mu imienia. Bo to co nie ma imienia, nie istnieje, a on przecież jest !! Mały, bezbronny, ufny …. Kacperek. 
Pojechalismy prosto do Kliniki Trzech Diamentów. Tam spędził najbliższą noc ...tam pierwszy raz poczuł co to ciepło i miękki koc pod starutkimi kosteczkami.... Z samego rana lekarze dokladnie zaczęli badać Kacperka.
Pierwsze wyniki RTG wykazały, że serduszko jest powiekszone, są także zmiany na sledzionie i w pęcherzu ale o ich chrakterze dowiemy sie na dniach .... Trudno się nie dziwić....15 lat w boksie tura by rozłożyło na łopatki, a co dopiero taką kruszynę. Na dzień dzisiejszy Kacperek jest w awaryjnym domu tymczasowym ale to kwestia tylko kilku dni :( Potrzebny na cito domu spokojnego, cierpliwego i takiego na zawsze. Domu który zapewni Kacperkowi spokój jego ostatnich lat,bo przecież, chyba sobie na to zasłużył 15-letnią służbą u „człowieka” ? A my patrząc na niego zadajemy sobie pytanie, czy ta mała, stara kruszyna będzie miała w swoim życiu jeszcze tyle szczęścia że, kiedy pójdzie już za Tęczowy Most, mógł powiedzieć Panu Bogu „Słuchaj....człowieki to Ci się jednak udały”. Szukamy kogoś, kto pozwoli Kacperkowi zmienić opinię o nas, ludziach....póki mamy jeszcze na to czas.


Więcej informacji o Kacperku:
881 655 905 Magda
519 852 134 Małgosia