fot.: pixabay.com, zdjęcie poglądowe
Do ”oszustwa nigeryjskiego” doszło w Ustroniu. Wirtualny żołnierz, a w rzeczywistości przestępca, oszukał mieszkankę tego miasta na 260 tysięcy złotych.
„Oszustwo nigeryjskie” polega na tym, że przestępcy na portalach społecznościowych czy randkowych zawierają znajomość z przypadkowymi osobami. Gdy zdobędą ich zaufanie i sympatię, wyłudzają od nich pieniądze – wyjaśnia oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie Krzysztof Pawlik.
Z mieszkanką Ustronia, za pośrednictwem Facebooka, nawiązał kontakt mężczyzna, który podawał się za amerykańskiego żołnierza pracującego w Syrii. Dalej historia potoczyła się identycznie jak w każdym tego typu przypadku. Po pewnym czasie oszust zadeklarował, że przyjedzie do Polski. Poprosił, aby wspomogła go finansowo, ponieważ jego aktywa są „zamrożone”. Zapewniał, że zwróci pieniądze, jak tylko przyjedzie do Polski.
Kobieta, instruowana przez oszusta, finalnie przekazała przestępcy na jego konto kilka przelewów. Pieniądze wpłacała również za pośrednictwem kart podarunkowych i kodów STEAM – w sumie było ich kilkaset. Cały proceder trwał pięć miesięcy i został przerwany przez wnuka pokrzywdzonej, który poinformował babcię o tym, że padła ofiarą oszustwa.
Przestępcy w sieci posuwają się do najróżniejszych metod. Mogą podawać się na przykład za żołnierza, lekarza, inżyniera, najczęściej z odległego państwa. Dlatego też pamiętajmy, że zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym – ostrzegają policjanci.
Naszą czujność powinna wzbudzić sytuacja, gdy osoba, którą dopiero co poznaliśmy, oczekuje od nas pieniędzy. Oszuści podczas korespondencji, czy rozmów telefonicznych, grają na emocjach i uczuciach. Wykorzystują litość, strach, lęk. Wszystko po to, aby zmanipulować potencjalną ofiarę, zdobyć informacje o posiadanych oszczędnościach oraz doprowadzić do ich przekazania.