Fot. OSGE/GE Hitachi
Projekt budowy małej, modułowej elektrowni jądrowej w Stawach Monowskich jest obecnie najbardziej zaawansowanym tego typu przedsięwzięciem w Polsce.
W kwietniu ubiegłego roku ogłoszono sześć lokalizacji, które uzyskały wstępną zgodę Ministerstwa Klimatu i Środowiska na zastosowanie określonej technologii. Wśród nich pojawiła się miejscowość z gminy Oświęcim.
– Prace terenowe mają się rozpocząć w ciągu najbliższych tygodni i potrwają od dwóch do trzech lat. W tym czasie przeprowadzone zostaną kompleksowe badania geologiczne, geofizyczne, sejsmiczne, hydrologiczne oraz przyrodnicze. Celem tych badań jest potwierdzenie bezpieczeństwa i możliwości budowy elektrowni w tym miejscu – mówi nam dr Dawid Piekarz, ekspert ds. transformacji energetycznej w Orlen Synthos Green Energy. Badania będą przeprowadzane w promieniu 30 kilometrów od lokalizacji. Reaktor w Stawach Monowskich ma stanąć w pobliżu firmy chemicznej Synthos.
Nasz rozmówca podkreśla, że choć wstępne badania nie wykazały żadnych wykluczających czynników, nie można wykluczyć, że pojawią się niespodziewane przeszkody. – Bezpieczeństwo jest absolutnym priorytetem – dodaje dr Piekarz.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, elektrownia może zostać uruchomiona do końca 2030 roku. Projekt w Stawach Monowskich jest najbardziej zaawansowany, ale podobne przedsięwzięcia realizowane są również w Ostrołęce i Włocławku.