710 km na Wigry 3 i… wejście na Rysy!
fot.: Fb Łukasz Filipkowski
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

710 km na Wigry 3 i… wejście na Rysy!

Łukasz Filipkowski z Bielska-Białej udowodnił, że prawdziwa pasja nie zna granic. W środku zimy, na legendarnym rowerze Wigry 3, pokonał trasę z Gdańska aż pod Tatry – 710 kilometrów w 109 godzin. Ale to nie był koniec jego wyzwania – finałem wyprawy było wejście na Rysy, najwyższy szczyt Polski.- Był to kawał niesamowitej przygody – napisał Łukasz w swoich mediach społecznościowych.
 
A niezwykłą wyprawę zorganizował po to, by zwrócić uwagę na zbiórkę pieniędzy dla 2-letniego Krzysia ze Skoczowa, chorego na dziecięce porażenie mózgowe. Chłopiec codziennie walczy o sprawność, a pomoc finansowa jest niezbędna, by mógł przejść kosztowną rehabilitację. Zbiórkę prowadzi Fundacja Serce dla Maluszka.
 
Zimno, zmęczenie i składak… ale serce silniejsze
 
Wybór nietypowego roweru nie był przypadkiem – kultowy Wigry 3 z przełomu lat 80. i 90. to jeden z symboli ostatniej dekady XX wieku. Filipkowski udowodnił, że nie trzeba najnowszego sprzętu, by robić rzeczy wielkie.
 
Mama Krzysia nie kryje wzruszenia. - Niesamowity wyczyn człowieka o wielkim sercu! Łączy pasję z niesieniem pomocy - komentuje wyczyn Łukasza w mediach społecznościowych.
 
Co dalej? Cel: Mont Everest… bez tlenu i agencji
 
To nie koniec ekstremalnych planów Łukasza Filipkowskiego. Teraz przygotowuje się do zdobycia Mont Everest, i to bez użycia dodatkowego tlenu oraz wsparcia agencji. Swoje zmagania relacjonuje na Facebooku, gdzie można na bieżąco śledzić jego przygotowania:
 


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: