Piłka nożna

Podhalanka Milówka z nowym prezesem. „W piłce nikt nie nie może spać spokojnie”

today17.12.2025 12:21

Tło
share close

W minioną niedzielę odbyło się zebranie zdawczo-odbiorcze, na którym wybrano także zarząd Podhalanki Milówka. Nowym prezesem klubu został Andrzej Lach – zastąpił on na tym stanowisku Bogusława Błacha. 

Zmiana prezesa w Milówce

W niedzielę 14 grudnia swoją pracę na stanowisku prezesa klubu zakończył Bogusław Błacha. Powołano nowy zarząd, na czele którego stanie Andrzej Lach. Zapytaliśmy go o pierwsze wrażenia po objęciu tej funkcji oraz o pierwsze plany…

-Robimy to, co kochamy. Czeka nas ogrom pracy. Po to powstał nowy zarząd, żeby wspólnie ciągnąć klub do przodu, a nie się cofać. Chcę, żebyśmy znów przynosili radość oraz dumę Milówce.– mówi z dumą nowy prezes

Trudny początek, później już lepiej… A jak będzie na wiosnę?

Początek obecnej kampanii zdecydowanie nie układał się tak, jak tego oczekiwano. Kiepskie wyniki mogły martwić, ale zespół w porę się otrząsnął i zaczął regularnie punktować…

  –Po spadku drużyna długo nie mogła się otrząsnąć. To nie był brak umiejętności, tylko koncentracji i czasem zwykłego piłkarskiego szczęścia. Po szczerej, męskiej rozmowie trenera z zespołem wszystko zaczęło wyglądać lepiej.- tłumaczy 

Nowego prezesa zapytaliśmy również o to, jakie cele zarząd stawia przed rundą wiosenną…

-Jeśli będziemy w pierwszej piątce – będzie bardzo dobrze. Pierwsza trójka – jeszcze lepiej. O awans nie będziemy się bić, bo na dziś nie ma na to realnych szans. Najważniejsze jest to, żeby drużyna wychodziła na boisko i pokazywała charakter, wolę walki i zaangażowanie, żeby kibice wychodzili ze stadionu zadowoleni, z podniesioną głową.– mówi

Czy trener może spać spokojnie?

Podhalance awans w tym sezonie raczej już nie „grozi”. Miejsce w czołówce będzie z pewnością satysfakcjonujące, ale w klubie nie czuć ogromnej presji. Najważniejsze, żeby drużyna swoją grą cieszyła kibiców – wtedy wyniki same przyjdą. Andrzeja Lacha zapytaliśmy więc również o to, czy trener może być spokojny o swoją posadę…

W piłce nikt nie nie może spać spokojnie – ani prezes, ani trener. Taka jest rzeczywistość. Naszym celem jest rozwój drużyny, a nie cofanie się czy stanie w miejscu. Jeśli uda się wnieść świeżą krew – świetnie, jeśli nie, mamy solidny skład. W tej lidze nie ma słabych drużyn i słabych meczów. Każde spotkanie trzeba wybiegać i dać z siebie 110 %, a chłopaki doskonale o tym wiedzą.-zaznacza prezes

Autor: Mikołaj Lorenz