Piłka nożna

Efekt nowej miotły zadziałał! Górale wracają na zwycięską ścieżkę

today09.11.2025 17:03

Tło
share close

W ostatnim czasie na ławce trenerskiej Podbeskidzia doszło do zmiany. Posadę przejął Marcin Włodarski, a jego pierwszym sprawdzianem w nowej roli było niedzielne starcie z Resovią Rzeszów. Zarówno szkoleniowiec, jak i zawodnicy z pewnością mają ogromne powody do radości… Górale dopisali na swoje konto trzy punkty.

Długo nie trzeba było czekać

Na pierwsze trafienie nie trzeba było długo czekać. Kibice jeszcze nie zdążyli wygodnie usadowić się na swoich miejscach, a Podbeskidzie objęło prowadzenie w spotkaniu. Już w 2. minucie meczu Lucjan Klisiewicz wykorzystał dogranie Krzysztofa Kolanki z bocznego sektora boiska i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Chwilę później ta sama dwójka ponownie zagroziła bramce rywali. Kolanko podawał – Klisiewicz strzelał. Tym razem górą był jednak golkiper Resovii – Jakub Tetyk. Nie obyło się również bez strachu pod polem karnym Górali. W 15. minucie Bartosz Martosz musiał wybijać piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Jakuba Banacha

Przed przerwą goście jeszcze kilkukrotnie zdołali zagrozić bramce Podbeskidzia, ale wszystkie próby były zatrzymywane przez Konrada Forenca. Z przodu Góralom brakowało natomiast skuteczności… Uderzali, chociażby Krzysztof Kolanko, czy Mateusz Kizyma. Nic więcej jednak nie wpadło do siatki i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 1:0

Szybko zdobyta druga bramka

Już pięć minut po zmianie stron podopieczni Marcina Włodarskiego zdołali podwyższyć wynik spotkania. Autorem drugiej bramki był Marcin Biernat, który najpierw wywalczył „jedenastkę”, a później zamienił ją na gola. Niedługo po tym trafieniu szkoleniowiec zdecydował się na zmiany. Na placu gry pojawili się Maksymilian Sitek oraz Kacper Piątek, a później jeszcze Wojciech Szumilas

Szkoleniowiec gości również zdecydował się na zmiany – już w 77. minucie wykorzystał limit, co okazało się sporym błędem. Od 83. minuty zawodnicy z Rzeszowa musieli grać w osłabieniu, ponieważ poważnego urazu nabawił się Jakub Banach i zwyczajnie nie było już możliwości, aby go zmienić.

W doliczonym czasie gry Podbeskidzie dobiło osłabionego rywala i ustaliło wynik meczu na 3:0. Na listę strzelców wpisał się jeszcze raz Lucjan Klisiewicz. Górale mogą więc dopisać na swoje konto bardzo cenne trzy punkty.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 Resovia Rzeszów

1:0 Klisiewicz (2′)

2:0 Biernat (50′) (rzut karny)

3:0 Klisiewicz (90+3)

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Forenc – Biernat, Kizyma, Takac(60′ Piątek), Ściuk, Urynowicz (77′ Szumilas), Majsterek, Kolanko (60′ Sitek), Gach, Martosz, Klisiewicz (90+4 Osyra)

Autor: Mikołaj Lorenz