Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
Derby Bielska-Białej były ozdobą czwartej serii gier w V lidze. Drugi zespół Podbeskidzia podejmował rezerwy Rekordu. Spotkanie ostatecznie nie przyniosło rozstrzygnięcia, więc obie ekipy musiały zadowolić się jednym punktem.
Ekipa Górali dość szybko przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Już w 10. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Bartosz Florek, czym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po tej bramce gospodarze wcale nie zamierzali się zatrzymywać. W 22. minucie doszło do ogromnego nieporozumienia pomiędzy golkiperem Rekordzistów – Wiktorem Kaczorowskim a Tymonem Sobkiem, czego efektem był samobójczy gol tego drugiego.
Ekipa z Cygańskiego Lasu bardzo szybko zabrała się za odrabianie strat. Autorem bramki kontaktowej był Oliwier Foxa, który świetnie odnalazł się w polu karnym i skutecznie dobił piłkę odbitą przez bramkarza. Dla 18-latka było to pierwsze trafienie w barwach drugiej drużyny Rekordu.
Po zmianie stron podopieczni Szymona Niemczyka bardzo szybko zdobyli wyrównujące trafienie. W 51. minucie Filip Kliś nie pozostawił bramkarzowi Górali żadnych szans i pewnym strzałem posłał piłkę do siatki. Od tego momentu mecz stał się bardzo wyrównany, obie ekipy miały swoje sytuacje, natomiast brakowało wykończenia.
Z biegiem czasu dało się wyczuć rosnące napięcie pomiędzy zawodnikami obu drużyn, czego odzwierciedleniem była sytuacja z 70. minuty. We wspomnianej akcji Kamil Pazik w sposób nierozważny uderzył przeciwnika łokciem i arbiter główny – Marcin Jakowenko musiał wyciągnąć żółty kartonik, było to drugie napomnienie tego gracza, w związku z czym był on zmuszony opuścić plac gry.
Pomimo gry w przewadze, Rekord nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Derby zakończyły się remisem 2:2, oto co po meczu powiedział szkoleniowiec gości:
–Z jednej strony należy wziąć pod uwagę, że Podbeskidzie, dopóki grało w równowadze, to stworzyło jeszcze przynajmniej dwie sytuacje do zdobycia bramki. Patrząc na spotkanie z tej perspektywy, można być zadowolonym z punktu, bo to jednak Podbeskidzie prowadziło 2:0, a my ten wynik goniliśmy… i dogoniliśmy. Natomiast 20 minut graliśmy w przewadze liczebnej i tutaj może faktycznie się nie popisaliśmy. Nie wykreowaliśmy zbyt wielu dogodnych sytuacji grając w przewadze i tutaj mam troszeczkę żalu do drużyny, że nie potrafiliśmy zagrać bardziej dojrzale… – Podsumował trener Szymon Niemczyk
O pomeczowy komentarz poprosiliśmy także asystenta trenera Górali — Damiana Chmiela. Były zawodnik Podbeskidzia nie krył rozczarowania końcowym rezultatem:
-Uważam, że powinniśmy zamknąć ten mecz dużo wcześniej i wygrać, sytuacji było bardzo dużo. Sprowokowaliśmy taką sytuację, że zawodnik dostał drugą żółtą kartę, w konsekwencji czerwoną, no i mecz ostatecznie nie ułożył się, tak jak powinien. {…} Mogliśmy spokojnie strzelić jeszcze jedną czy dwie bramki i byłoby już po meczu, niestety nie wykorzystaliśmy tych szans i w drugiej połowie tempo już siadło. Później graliśmy w dziesiątkę i było ciężko… – mówił Damian Chmiel
Podbeskidzie Bielsko-Biała II 2:2 Rekord Bielsko-Biała II (2:1)
1:0 Florek (10’)
2:0 Sobek (samobójczy) (22’)
2:1 Foxa (29’)
2:2 Kliś (51’)
Podbeskidzie Bielsko-Biała II
Brańczyk, Kabaj, Pazik, Janusz (84’ P. Twardosz), Florek, Szumiński, Tumidajski (73’ Siata), Bieroński (58’ Wiesner), K. Twardosz, Zając, Osyra
Trener: Tomasz Górkiewicz
Rekord Bielsko-Biała II
Kaczorowski, Sobek, Kliś, Wykręt, Targosz (46’ Kur), Wnęczak, Sapiński, Gomułka (79’ Syrek), Foxa (76’ Wójciga), Sadlik (76’ Sordyl), Żyrek
Trener: Szymon Niemczyk
Napisane przez: Mikołaj Lorenz
Derby Bielska Podbeskidzie Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała V liga
Teatr, kino, muzyka, sztuka - czyli wszystko to, co interesuje kulturalnego człowieka.
closeCopyright Radio BIELSKO
Komentarze są wyłączone.