Ponad 200 osób podpisało się pod obywatelskim projektem uchwały w sprawie słynnego dębu w Pogwizdowie. 300-letni dąb został ocalony przed wycinką, ale pomnikiem przyrody jednak nie będzie. Przynajmniej na razie.
O dąb w ubiegłym roku toczono głośną batalię. Drzewo było zagrożone wycięciem z powodu planowanej przebudowy drogi powiatowej (ul. Katowickiej w Pogwizdowie). Po protestach mieszkańców doszło do kompromisu: droga zostanie przebudowana, ale dąb pozostanie na swoim miejscu, a prace budowlane zostaną przeprowadzone tak, by drzewo nie ucierpiało.
Teraz mieszkańcy chcieli zapewnić drzewu prawną ochronę poprzez przywrócenie statusu pomnika przyrody. Na sesji Rady Gminy Hażlach obywatelski projekt uchwały w tej sprawie został jednak odrzucony. To wśród miłośników przyrody występujących w obronie drzewa wzbudziło niepokój.
Boją się, że 300-letnie drzewo w Pogwizdowie podzieli los dębu przy ulicy Brodzińskiego w Cieszynie. Cieszyński dąb udało się ocalić przed wycinką prowadzoną przez PKP PLK. Niestety, w konsekwencji prac, które były prowadzone w obrębie systemu korzeniowego, teraz – jak twierdzą ekolodzy – zamiera.
Dlaczego Rada Gminy nie przyjęła uchwały przygotowanej przez mieszkańców? O odrzuconym projekcie rozmawialiśmy z wójtem gminy. Grzegorz Sikorski uważa, że zapisy w nim zawarte uniemożliwiłyby w praktyce przebudowę drogi lub „znacząco ją utrudniły”.
Posłuchaj
Co więcej, jak mówi, podjęcie tej uchwały mogłoby spowodować wyłączenie z ruchu fragmentu drogi w sąsiedztwie drzewa… Chodzi o punkt projektu mówiący o uszkadzaniu i zanieczyszczaniu gleby.
–
Samochody, które w tysiącach przejeżdżają każdego dnia obok tego dębu, zanieczyszczają glebę i w jakiś sposób także ją uszkadzają. Kwestia zakazu wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu…[to kolejny punkt projektu uchwały przygotowanej przez mieszkańców – dod. red
.] Przeprowadzenie tej inwestycji również spowoduje, że rzeźba terenu będzie trochę inna. To, myślę, trochę wiązałoby ręce inwestorowi – wyjaśnia Grzegorz Sikorski.
Posłuchaj
Wójt gminy Hażlach ma nadzieję, że dąb w przyszłości zyska status pomnika przyrody „może przy mniej rygorystycznych zapisach” niż te, które zaproponował komitet obywatelski zgłaszający projekt uchwały.