W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, na os. 700-lecia, pojawiła się szopka, która przyciąga uwagę wiernych i mieszkańców. Prace nad nią trwały od lutego. Całość robi wrażenie.
– Już od kilku lat chodził mi po głowie pomysł zbudowania szopki, która byłaby czymś więcej niż tradycyjne figury świętej rodziny. Chciałem, aby była rozbudowana, pełna ruchomych elementów, aby przyciągnęła uwagę – mówi ksiądz proboszcz Jerzy Musiałek. Skąd pomysł?
Od lutego przez kolejne 10 miesięcy przygotowywany był każdy element szopki. Brat Oktawiusz podjął się wykonania miasteczka, czyli budynków, natomiast ks. proboszcz zamówił figury, które pochodzą z Włoch. – To były indywidualne zamówienia, które dotarły do nas latem – opowiada ksiądz.
Na początku maja, domki i zabudowania z utwardzonego styropianu zostały przywiezione z Kalwarii Zebrzydowskiej, a stolarze wykonali rozbierany podest. Jednak to nie koniec wyzwań – malowanie panoramy o powierzchni około 60 metrów kwadratowych, zapewnienie odpowiedniego miejsca na przechowywanie płótna czy stworzenie konstrukcji do powieszenia, to kolejne etapy prac, które trwały przez cały rok. Sama szopka ma ponad 16 metrów kwadratowych powierzchni.
– Montaż szopki odbył się w jeden dzień, dzień przed pasterką. Była to niespodzianka dla wiernych, którzy dopiero wtedy mieli okazję zobaczyć to niezwykłe dzieło – mówi nam ks. Musiałek. Szopka w parafii w Kętach nie tylko zachwyca swoim pięknem, ale również ukazuje życie codzienne w sposób pełen symboliki.
Szopka będzie dostępna dla odwiedzających do 7 stycznia. Kościół jest otwarty cały dzień, a ludzie mogą przyjść, podziwiać, modlić się" – informuje ksiądz Jerzy Musiałek. Wejść trzeba bocznym wejściem. Po 7 stycznia będzie można podziwiać szopkę podczas mszy świętych jeszcze przez niecały miesiąc, do 2 lutego.