Żywiec

Sędziowie pod presją

today06.02.2023 08:52

Tło
share close

Taki seans, jaki odbył się w Żywcu, to rarytas. Film ma problemy z dystrybucją. A szkoły, które decydują się na pokazanie „Sędziów po presją” swoim uczniom, mają kłopoty.

To film opowiadający o walce obywateli, w tym zwłaszcza sędziów, o praworządność, utrzymanie trójpodziału władzy, o niezależne od polityków sądy. I o cenie jaką płacą za tę walkę. Bohaterami filmu są m. in. sędzia Igor Tuleya i prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Krystian Markiewicz, którzy z okazji pokazu filmu w Janosiku, przyjechali do Żywca. Na pokaz przybył również sędzia Adam Synakiewicz, który był odsunięty na 30 dni od orzekania w Sądzie Okręgowym w Częstochowie.

 
– Teraz każdy sędzia wie o tym: wydasz wyrok, który nie spodziewa się władzy i cię nie ma. No bo to jest jeden papier, który podpisuje Zbigniew Ziobro. I przysyła go faksem. Ja mam tego świadomość, ale dalej robię swoje. Chociaż wiem, że taki faks może się za moment pojawić, a pan sędzia Tuleya wie, że mogą o 6.00 rano do niego zastukać, ale wrócił do pracy i dalej robi to samo. Także jest strach, jest jakaś obawa, ale to nas w ogóle nie paraliżuje. My o tym nie myślimy. Staramy się robić swoje – mówił w trakcie spotkania z widzami Adam Synakiewicz. Posłuchaj
 
Presja jakiej są poddawani sędziowie, jak zaznaczał w Janosiku Krystian Markiewicz, jest jednak ogromna.  
– Najgorsze będzie wtedy, kiedy sędziowie będą się domyślać, jakie to orzeczenie powinno być wydane, żeby zasłużyć na uznanie władzy. Najgorsze będzie wtedy – a myślę, że taki jest cel władzy – kiedy w sądach powszechnych i w Sądzie Najwyższym będzie tak, jak jest już w Trybunale Konstytucyjnym. To znaczy, my dobrze wiemy, przed tym zanim zostanie wydany wyrok, jaki to będzie wyrok. Wszyscy wiemy – podkreślał prezes Iustiti. Posłuchaj
 
Prawnicy zorientowali się w pewnym momencie, że bez edukacji trudno będzie bronić praworządności. Tak o idei jaka przyświecała powstaniu filmu „Sędziowie pod presją” opowiadała w Żywcu jego producentka Iwona Harris. Dokument wyreżyserował Kacper Lisowski, a zdjęcia kręcono nie tylko w budynkach sądów i mieszkaniach sędziów. Również na ulicach, na których protestowano w obronie niezależności sądownictwa oraz w trakcie protestów kobiet, a także na festiwalu Pol’and’Rock.
 
Kinowa sala w trakcie seansu filmu oraz spotkania z jego twórcami i bohaterami była pełna. Okazuje się jednak, że takich seansów w kinie, jest w naszym kraju stosunkowo niewiele. Film ma problemy z dystrybucją. A szkoły, które decydują się na pokazanie „Sędziów po presją” swoim uczniom, mają kłopoty ze strony kuratorium oświaty.
 
– Tam, gdzie mieliśmy te pokazy: w Pleszewie, Wrocławiu i Warszawie, niestety, wszyscy ci dyrektorzy i nauczyciele, którzy organizowali takie spotkania, mieli pewnego rodzaju kłopoty – przyznaje producentka filmu Iwona Harris. Posłuchaj
Interwencje ze strony kuratorium nie były jednak niespodzianką. Dlatego uczniowie wychodząc do kina mieli nie tylko zgodę dyrektora szkoły, ale również swoich rodziców. 
 
Na spotkaniu w Żywcu dowiedzieliśmy się, że prezentację filmu próbowano również utrudnić za granicą. Polska ambasada zabiegała, by nie wyświetlić dokumentu m. in. na festiwalu filmowym w Czechach. Dokument za naszą południową granicą jednak pokazano, tak jak w Norwegii. Został sprzedany także do Belgii, Holandii. Kupiła go również telewizja Al-Jazeera, a w Polsce TVN. 

Iwona Harris zachęca do obejrzenia filmu w kinie i zapewnia, że jego twórcy odpowiadają na każde zaproszenie i jadą w każdy zakątek Polski. Dokument "Sędziowie pod presją" jest dostępny również  na platformie: mojeekino.pl
 

 

Napisane przez: Izabela Janoszek