Promile, atrapa broni i groźby. To  nie był spokojny poranek
Zdjęcie ilustracyjne/Shutterstock.com
Beata SteklaBeata Stekla

Promile, atrapa broni i groźby. To nie był spokojny poranek

Do sklepu w Jeleśni wszedł mężczyzna z przedmiotem, który przypominał broń.Stało się to dzisiaj, około 7:30, na ulicy Jana Kazimierza. Mężczyzna ten zapytał sprzedawczynię, gdzie jest właściciel, skierował pod jego adresem groźby karalne - i wyszedł. Nieoficjalnie: człowiek ten miał oznajmić, że przyszedł zabić właściciela. Kobieta nie straciła zimnej krwi i od razu powiadomiła policję. 

Okolica została spenetrowana, a mężczyzna zatrzymany. Wtedy okazało się, że ma 52 lata i prawie trzy promile alkoholu. Przedmiot, który miał przy sobie okazał się być atrapą broni. Mężczyzna został zatrzymany i będą z nim wykonywane czynności, które ustalą o co dokładnie chodziło. 

Art. 190. § 1. Kodeksu karnego mówi, że "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Z kolei w § 2. czytamy, że "Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego".


Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: