Piłka nożna

Krzysztof Bąk: Mamy trochę do poprawy

today27.11.2025 08:59

Tło
share close

Runda jesienna jest już historią. Za nami 15 emocjonujących kolejek na boiskach V Ligi. Przerwa zimowa to idealny czas na podsumowania, analizy i wnioski. O krótki komentarz na temat minionych miesięcy poprosiliśmy szkoleniowca GLKS-u Wilkowice – Krzysztofa Bąka. Trener podzielił się z nami swoimi przemyśleniami.

Umiarkowanie udana jesień

Drużyna z Wilkowic rundę jesienną zakończyła na 11. miejscu w ligowej tabeli. Pięciokrotnie zapisywali na swoim koncie komplet punktów. Dwa razy remisowali, a w ośmiu przypadkach schodzili z boiska pokonani, Ten bilans pozwolił im zapisać na swoim koncie 17 oczek. 

Kilka słów o rundzie jesiennej…

Krzysztof Bąk: Wypadliśmy odrobinę poniżej naszego potencjału, natomiast niewiele… Dobrze zaczęliśmy rundę, później przyszedł dosyć poważny kryzys. Ciężko było się z niego wygrzebać, ale można powiedzieć, że w miarę się to udało.

Z czego można być zadowolonym?

 Myślę, że w każdej fazie gry, czy to w obronie, czy w ataku, czy w fazach przejściowych mamy trochę do poprawy… Nie mieliśmy jednego takiego najmocniejszego elementu

Nad czym trzeba popracować zimą?

-Myślę, że na pewno mamy sporo do poprawy… Wiadomo, że straciliśmy dosyć dużo bramek, więc z pierwszej kolejności to będzie poprawa gry defensywnej. Natomiast ilość strzelonych bramek też pozostawia trochę do życzenia. Można powiedzieć, że na każdym polu coś tam mamy do poprawy i będziemy pracować kompleksowo.

Kto pozytywnie zaskoczył w tej rundzie?

-Wiadomo, że te drużyny z czołówki, czyli Goczałkowice i Czechowice prezentowały bardzo dobry poziom. Świetny fragment rundy miał też LKS Czaniec, gdy bardzo blisko trzymał się lidera. Fajną robotę tam robi Szymon Waligóra, ale trzeba też przyznać, że dosyć ciekawie w tej rundzie wypadł Drzewiarz Jasienica.

Kto zwiódł?

Nie ma chyba takich zespołów, patrząc na kadrowo, jak to wyglądało, to nie uważam, że ktoś tutaj zagrał całkowicie poniżej swoich możliwości. Myślę, że zespoły, które są z tyłu  po prostu miały taki potencjał i można było się tego po nich spodziewać.

 

 

 

Autor: Mikołaj Lorenz