Piłka nożna

Co dalej z finałem Pucharu Polski? Znamy plany organizatorów

today21.11.2025 13:15

Tło
share close

Finał okręgowego Pucharu Polski w Podokręgu Skoczów ma odbyć się w niedzielę, 23 listopada, w Puńcowie. Spotkanie, pierwotnie zaplanowane na 11 listopada, zostało przełożone decyzją podokręgu. Teraz, gdy prognozy zapowiadają mróz i opady śniegu, zarówno organizatorzy, jak i drużyny zapewniają, że są gotowi.

Finał okręgowego Pucharu Polski pod znakiem śniegu?

Finał okręgowego Pucharu Polski w Podokręgu Skoczów między Tempem Puńców a Kuźnią Ustroń pierwotnie miał się odbyć 11 listopada. Tym samym w naszym regionie wszystkie mecze finałowe odbyłyby się jednego dnia. Jednak organizatorzy ze Skoczowa zdecydowali się przełożyć spotkanie na niedzielę, 23 listopada.

Jak się okazuje, nowy termin przyniósł nieco więcej niepewności pogodowych. Prognozy zapowiadają -2°C i do 8 centymetrów świeżego śniegu w nocy przed meczem.

Finał Pucharu jednak w innym terminie…

Jesteśmy przygotowani, ale na pogodę nie mamy wpływu. Przy takich opadach, jakie są teraz, nie widzę problemu, żeby mecz się nie odbył – powiedział w rozmowie z Radiem BIELSKO Tomasz Morys, kierownik Tempa Puńców, gospodarza finału. – Jeśli jednak spadnie 20 centymetrów śniegu, to siłą rzeczy nie zagramy. Nie mamy podgrzewanego boiska, więc wszystko zależy od tego, co pokaże pogoda.

Stadion, LKS Tempo Puńców
Foto: Radio BIELSKO

„Ten mecz powinien być rozegrany wcześniej”

Kierownik Tempa Puńców nie kryje rozczarowania sposobem, w jaki ustalono nową datę finału.

Podokręg Skoczów wyznaczył termin finału na 11 listopada, tak jak w innych podokręgach, po czym zmienił go bez dyskusji z nami – podkreślił Tomasz Morys. – My już dawno skończyliśmy sezon, utrzymujemy zawodników w treningu tylko po to, żeby ten mecz zagrać, wynajmujemy boiska, ponosimy koszty. Ten mecz powinien być rozegrany wcześniej.

Z kolei prezes Podokręgu Skoczów Bogusław Walica podchodzi do sprawy ostrożnie, nie chcąc przesądzać o niczym:

– Są trzy warianty: albo zagramy w Puńcowie, albo przeniesiemy mecz do Ustronia, albo nie zagramy wcale. Na dziś obydwa kluby deklarują, że chcą grać, więc ja nie będę przeszkadzał – zadeklarował Walica.

Dodaje też, że ostateczna decyzja zapadnie najpóźniej w sobotę: – Jeśli warunki będą takie, że wszyscy uznamy, iż nie da się grać, to wtedy podejmiemy decyzję o przełożeniu. Na dziś jednak mecz jest aktualny.

Mimo całego zamieszania, w Puńcowie panuje gotowość i sportowa mobilizacja. Wśród wszystkich zaangażowanych stron można jednak wyczuć determinację, by finał mimo niesprzyjających warunków jednak się odbył.

Autor: Michał Czarniecki