Bielsko-Biała

Przyjazne zawody w siłowaniu na rękę zmieniły się w krwawą jatkę? Zależy kto opowiada

today01.11.2025 15:50

Tło
share close

Dzisiaj w nocy, w lokalu w centrum Bielska-Białej dwóch 20-latków miało zostać brutalnie pobitych przez pięciu napastników. Ofiary miały być narodowości polskiej, napastnicy – gruzińskiej. Policja potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce, ale zaleca ostrożność w ocenach. Wyjaśnianie okoliczności nocnego zajścia wciąż jest w toku.

Opis zdarzenia podała w mediach społecznościowych strona BR Bezpieczny Region, publikująca krytyczne treści względem obecności imigrantów. Wedle relacji, atmosfera w trakcie zawodów miała być przyjazna, do czasu kiedy Polak pokonał Gruzina. 

„Scena z horroru, wszędzie krew”

– Nagle z tyłu został zaatakowany przez innego Gruzina szklaną rozbitą butelką. Przy pomocy tzw. „tulipana” zostały mu zadane liczne, głębokie i rozległe rany głowy. Inny przypadkowy Polak, widząc to, ruszył na pomoc rodakowi i został brutalnie pobity przez kilku gruzińskich napastników, którzy kopali go po głowie, wybili zęby i prawdopodobnie połamali kości twarzoczaszki. Pobity o mały włos nie stracił oka – o ile nie stracił, bo aktualny stan tych chłopaków nie jest znany. Cały lokal wyglądał jak scena z horroru, wszędzie krew, widząc to Gruzini uciekli. Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie. Obaj Polacy zostali zabrani karetką do szpitala z powodu poważnych obrażeń zagrażających ich życiu – czytamy we wpisie.

Na koniec jego autorzy obiecują informować o dalszych ustaleniach w sprawie i konkludują: – Jak widać nasze miasto nie jest już tak bezpieczne, jak utrzymują obecne władze Bielska-Białej z prezydentem Klimaszewskim na czele, a nasze obawy o bezpieczeństwo mieszkańców są absolutnie uzasadnione!

Całość opatrzona jest m.in. hasztagami:#stopCIC oraz #stopimigracji.

Patryk Frąc z Komendy Miejskiej Policji podaje łagodniejszy opis obrażeń – jeden z pokrzywdzonych miał mieć rozciętą głowę, drugi miał zostać uderzony w twarz, miał też ukruszony ząb. Sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia, czynności trwają, więc policjant nie wypowiada się co do narodowości agresorów.

Uwagi wobec policjantów i odpowiedź komendy

Autorzy wpisu zarzucają funkcjonariuszom obsługującym nocne zdarzenie bierność i opieszałość: – Z relacji naocznego świadka tych wydarzeń wynika, że policjanci widząc skalę obrażeń, zamiast szukać napastników, wypytywali ofiary brutalnego pobicia czy chcą zgłaszać ten incydent (sic!).

Patryk Frąc odpiera, że jego koledzy wykonali wszelkie czynności przewidziane w takich wypadkach, włącznie z penetracją terenu w celu odnalezienia sprawców. – W razie wątpliwości pokrzywdzonym przysługuje prawo złożenia skargi na funkcjonariuszy, która będzie procedowana – dodaje. 

 

 

Autor: Beata Stekla