powiat bielski

Kopalnia wciąż winna gminie setki tysięcy. Wójt: nie możemy doprosić się prostych działań

today23.09.2025 10:14

Tło
share close

Kopalnia Silesia ma wobec gminy Bestwina zaległości za ubiegły rok w wysokości 400 tysięcy złotych z tytułu podatku od nieruchomości. W tym roku, po restrukturyzacji, bieżące płatności są już realizowane, ale samorząd nadal oczekuje spłaty wcześniejszych zobowiązań. O tych kwestiach dyskutowano podczas ostatniej sesji rady gminy.

Radna pyta o nowe środki

Radna Ewa Slezak zwróciła uwagę na sytuację właściciela kopalni. – Bumech w tej chwili na giełdzie zyskał bardzo na wartości w związku z koncepcją produkcji pojazdów opancerzonych dla wojska. Jak rozumiem, pojawiły się w spółce nowe środki finansowe. Czy gmina Bestwina w jakiś sposób wykorzysta ten moment, aby domagać się od Silesii zapłaty opłat eksploatacyjnych? – pytała.

Wójt: zaległości wciąż zamrożone

Na to pytanie odpowiedział wójt Grzegorz Boboń, przypominając, że sytuacja prawna i finansowa wciąż pozostaje trudna. – Kopalnia Silesia należy do spółki Bumech, ale ma swojego zarządcę i sprawy sprzed decyzji sądu nadal pozostają w zawieszeniu. Na bieżącą działalność otrzymujemy środki, natomiast te wcześniejsze są wciąż zamrożone – tłumaczył.

„Prosimy o rzeczy naprawdę proste”

Wójt podkreślił, że gmina od miesięcy zabiega o realizację podstawowych zadań. – Od grudnia prosimy o rzeczy naprawdę proste. Chodzi o działanie pompowni i oczyszczenie rowów, a nawet tego nie możemy się doprosić. Nie wspomnę już o szkodach górniczych na posesjach w Kaniowie – mówił. – Cały czas monitujemy sytuację i podejmujemy różne działania, żeby odzyskać to, co nam się należy. Mam nadzieję, że wcześniej czy później spółka zacznie regulować swoje zobowiązania wobec samorządu – dodał.

  • cover play_arrow

    Kopalnia wciąż winna gminie setki tysięcy. Wójt: nie możemy doprosić się prostych działań Robert Fraś

Radny: wycena giełdowa to nie pieniądze

Do słów radnej Slezak odniósł się także radny Przemysław Magiera. – To, że firma Bumech zyskała na kontrakty wojskowe i na giełdzie, oznacza jedynie wzrost wyceny giełdowej. Nie stoją za tym realne pieniądze, które od razu trafiłyby do spółki – podkreślił. – Dopiero po realizacji kontraktów i zaliczkach pojawią się środki, ale nie sądzę, by zostały przeznaczone na spłatę zadłużenia wobec naszej gminy. Sama wycena giełdowa nic nam nie daje.
Radny ocenił również, że sam wzrost wartości spółki nie przekłada się na korzyści dla samorządu. – Możemy na to patrzeć, ale to tylko fluktuacje giełdowe. Jeżeli ktoś chciałby kupić spółkę, wówczas pojawiłyby się realne pieniądze. W innym przypadku to tylko papierowa wycena – zaznaczył.

Autor: Robert Fraś