Brakuje znaku...
Izabela JanoszekIzabela Janoszek

Brakuje znaku...

Kierowcy po prostu wiedzą, że to droga z pierwszeństwem przejazdu. Tak się tutaj jeździ. Ulica Młyńska to droga osiedlowa, dobrze znana kierowcom w tym rejonie Bielska-Białej. O tym, że obowiązuje na niej pierwszeństwo przejazdu nie informuje jednak żaden znak pionowy (D-1). I właśnie z tego powodu egzaminu na prawo jazdy nie zdał słuchacz Radia Bielsko.Zdający egzamin pan Tomasz, skręcił z ulicy Karpackiej w Żywieckie Przedmieście, kontynuował jazdę ulicą Młyńską i dojeżdżając do skrzyżowania z ulicą Władysława Reymonta zatrzymał się. Był przekonany, że to skrzyżowanie równorzędne. Na ulicy Reymonta, tuż przed skrzyżowaniem, stał samochód nauki jazdy. Jak relacjonuje nasz słuchacz, zatrzymał się, by przepuścić „elkę”. Zgodnie z regułą prawej ręki. Posłuchaj
 
Wtedy został poinformowany przez egzaminatora, że popełnił już drugi błąd, w związku z czym egzamin oblał. Skąd jednak zdający egzamin mógł wiedzieć, że porusza się drogą z pierwszeństwem przejazdu, skoro nie informował o tym odpowiedni znak? Zdaniem egzaminatora, powinien zwrócić uwagę na znak STOP stojący na ulicy Reymonta (czyli drodze podporządkowanej) i wyciągnąć z tego odpowiedni wniosek! Posłuchaj
Egzaminator w swojej notatce służbowej wyjaśnia: Mimo braku znaku D-1 powinien był zauważyć znak STOP, który ma charakterystyczny kształt wśród znaków i opuścić skrzyżowanie.      
 
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Bielsku-Białej nie miał wątpliwości, że egzaminator postąpił właściwie, a błąd popełnił kierowca. W sytuacji, w jakiej znalazł się Pan Tomasz umieszczanie znaku D-1 jest zbędne, a pierwszeństwo wynika z ogólnych zasad - nie miał wątpliwości egzaminator nadzorujący. 
 
Pan Tomasz wątpliwości jednak miał, dlatego skierował skargę, za pośrednictwem WORD, do nadzorującego pracę egzaminatorów Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Jednak również urzędnicy z Katowic nie zakwestionowali przebiegu egzaminu. Skargę uznano za bezzasadną. 
Niniejsze zawiadomienie należy traktować jako zakończenie sprawy – konkluduje w piśmie do naszego słuchacza zastępca dyrektora departamentu transportu i drogownictwa ŚUM.
 
Na szczęście dla bohatera tego tekstu, ale także dla innych zdających egzamin na prawo jazdy, na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Do akcji wkroczył bowiem Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej, którego pracownicy zostali o całej sytuacji powiadomieni. Przyjechali na miejsce, sprawdzili oznakowanie na ulicach: Stefana Batorego, Młyńskiej oraz poprzecznych i stwierdzili, że jest... niezgodne z obowiązującymi przepisami! 
 
Na wlotach ulic poprzecznych są bowiem ustawione znaki STOP, natomiast na Batorego i Młyńskiej faktycznie brakuje znaku D-1 wskazującego na ich pierwszeństwo. W zarządzie dróg przyznają, że takie znaki powinny być ustawione przed każdym skrzyżowaniem. Chyba że odległość pomiędzy skrzyżowaniami jest mniejsza niż 50 metrów. To jednak nie ten przypadek.
 
W MZD dowiedzieliśmy się, że podjęto decyzję o zmianie niepoprawnej organizacji ruchu. Opracowano nowy projekt, który został już zatwierdzony przez wydział komunikacji urzędu miejskiego. Uwaga kierowcy! W rejonie ulic Stefana Batorego i Młyńskiej wprowadzone zostaną skrzyżowania równorzędne. Nowa organizacja ruchu ma zostać wdrożona w najbliższych dniach.
 
P.S. Pan Tomasz zdał egzamin za drugim razem. A ulicą Młyńską, jak donoszą nam słuchacze, nadal poruszają się pojazdy egzaminacyjne WORD... 

Posłuchaj audycji:

Nagranie 1

Nagranie 2



Wiadomości Radia BIELSKO są dostępne w Google News - obserwuj nas!

Zobacz inne wiadomości tego autora: