Z Landeka do Rakowa Częstochowa?! Trener z regionu w sztabie nowego szkoleniowca?!

fot. www.facebook.com/KSLandek

Wygląda na to, że dobiega jedna z najgorętszych sag w polskiej piłce nożnej ostatnich tygodni. Raków Częstochowa, wedle coraz śmielszych doniesień, dogadał się z nowym trenerem, którym zostanie Łukasz Tomczyk. W przestrzeni publicznej pojawiła się informacja dotycząca sztabu szkoleniowego nowego trenera. Co ciekawe, pojawia się tam znane w naszym regionie nazwisko.

Mateusz Wrana – piłkarz, trener, człowiek regionu

Mateusz Wrana to postać, którą zna każdy, kto nieco bardziej interesuje się piłką nożną w naszym regionie. Jako zawodnik przewinął się przez cały katalog klubów regionalnych – od Nadwiślana Góra, przez Beskid Skoczów czy MRKS Czechowice-Dziedzice. Swoją przygodę zawodniczą, zakończył w 2024 roku, po dwuletnim pobycie w Spójni Landek. To były lata, w których wyrabiał sobie reputację piłkarza inteligentnego, twardego i niezwykle świadomego gry.

Przez ostatni rok gry w Landeku łączył ją z funkcją pierwszego trenera zespołu. Była to pierwsza i jak dotąd jedyna praca Wrany na stanowisku pierwszego trenera. Co warte podkreślenia – praca, która była w regionie bardzo wysoko oceniania. Trener Wrana osiągnął bowiem ze Spójnią świetny wynik w rozgrywkach IV ligi, kończąc zmagania z wicemistrzostwem. Najlepszy wynik ligowy w historii klubu z Gminy Jasienica. 

W zimie 2024 roku Wrana podjął dodatkowe zajęcia – zostając asystentem Dawida Pędziałka w drugoligowym GKS Jastrzębie Zdrój. Co ciekawe, przez pół roku łączył tę funkcję z trenerem czwartoligowej Spójni, z którą jednak, w lecie 2024, zdecydował się rozstać. W lecie 2025 roku został zaś ogłoszony jako asystent trenera Łukasza Tomczyka w beniaminku Betclic 1 Ligi – Polonii Bytom.

Trenerska karuzela i medialne zamieszanie. Raków wybrał Tomczyka

Ostatnie tygodnie w Rakowie Częstochowa wyglądały jak scenariusz serialu piłkarskiego, w którym każdy dzień przynosi zwrot akcji. Jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że Marek Papszun zdecydował się na przyjęcie pracy w Legii Warszawa. Mimo, iż Raków cały czas nie dał zielonego światła na odejście szkoleniowca, jasnym było, że intensywnie szuka już jego następcy. 

Wreszcie jednak sytuacja zaczęła się klarować. Według coraz bardziej stanowczych doniesień to Łukasz Tomczyk – jeden z najciekawszych trenerów młodego pokolenia – był od początku faworytem właściciela Rakowa – Michała Świerczewskiego. Tomczyk, który imponuje nowoczesnym podejściem i analitycznym myśleniem o futbolu  został wskazany jako człowiek, który ma nadać nową dynamikę projektowi z Częstochowy. Jak poinformował dzisiejszego wieczoru świetnie poinformowany dziennikarz – Kamil Bętkowski, sprawa wydaje się być już przesądzona. Wszystkie strony dogadały się.

To właśnie w tweecie Bętkowskiego pojawia się nazwisko Mateusza Wrany jako tego, który tworzyć ma nowy sztab szkoleniowy zespołu wicemistrza Polski. Raków, który znany w środowisku piłkarskim jest z dużych inwestycji w kapitał ludzki – duże i kompetentne sztaby szkoleniowe, pełne specjalistów, będzie więc prawdopodobnie przygotowywał się do wyzwań wiosny pod okiem, między innymi, byłego trenera Spójni.

Awans symboliczny i dowód, że lokalna praca procentuje

Pojawienie się nazwiska Mateusza Wrany w kontekście sztabu szkoleniowego Rakowa Częstochowa to coś znacznie więcej niż ciekawostka dla kibiców z Beskidów czy Śląska Cieszyńskiego. To wyraźny sygnał, że praca wykonywana na poziomie lokalnym jest obserwowana i doceniana. Trener, który jeszcze niedawno prowadził zespół z IV ligi, dziś stoi przed realną szansą wejścia do jednego z najbardziej zaawansowanych projektów w kraju – klubu, który buduje swoją siłę nie tylko wynikiem sportowym, lecz także jakością ludzi pracujących na co dzień za kulisami.

A dla nas, kibiców lokalnej piłki? To po prostu kolejny dowód, że regionalna scena futbolu żyje, rozwija się i potrafi wypuszczać ludzi, którzy są gotowi na naprawdę duże wyzwania. Historia Mateusza Wrany to świetny przykład, jak z Landeka można trafić na największe stadiony kraju — i że czasem jedna decyzja potrafi zmienić bieg całej kariery.