Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
Owczarek niemiecki Reks był najdłużej przebywającym mieszkańcem Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Oświęcimiu. Po 22 miesiącach za kratami wreszcie trafił do nowego domu. Historia jego adopcji stała się prawdziwym hitem w Internecie – wpis opublikowany przez placówkę zebrał już około pięciu tysięcy polubień i setki komentarzy pełnych gratulacji.
Reks trafił do oświęcimskiego schroniska „Kamyczek” w styczniu 2024 roku. Jak wspomina Joanna Jakubiec, opiekunka zwierząt, pies został znaleziony na ulicy. – Reks był z nami aż 22 miesiące. To duży, silny pies, który miał spore braki socjalizacyjne – mówi Joanna Jakubiec. Z tego powodu jego adopcja nie była łatwa. Mimo, że wzbudzał duże zainteresowanie, wiele osób rezygnowało, nie mogąc sprostać wyzwaniom opieki nad nim.
Sytuacja zmieniła się, gdy w życiu Reksa pojawili się Agata i Jarek – wolontariusze schroniska. Od początku czuli z nim silną więź, choć nie mogli od razu go zabrać, bo w domu mieli kota. – Pomógł nam szkoleniowiec i behawiorysta, by przygotować psa do życia w nowym otoczeniu – tłumaczy Joanna Jakubiec. – To bardzo empatyczni i wrażliwi ludzie. Dużo pracy jeszcze przed nimi, ale już dziś wiemy, że Reks trafił w dobre ręce – dodaje.
Po 22 miesiącach Reks znalazł dom. Historia psa ze schroniska poruszyła internautów Robert Fraś
Proces adopcji w oświęcimskim schronisku zawsze poprzedza rozmowa przedadopcyjna. Pracownicy pytają o doświadczenie w opiece nad zwierzętami, warunki mieszkaniowe i gotowość na ewentualne koszty leczenia. W przypadku trudniejszych psów, takich jak Reks, kandydaci na opiekunów przyjeżdżają kilka razy na tzw. spacerki zapoznawcze, zanim podpiszą umowę adopcyjną.
W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Oświęcimiu działa około dziesięciu stałych wolontariuszy. – To osoby bardzo zaangażowane, które znają naszych podopiecznych lepiej niż ktokolwiek – podkreśla Joanna Jakubiec. – My, pracownicy, zajmujemy się sprzątaniem, leczeniem i obowiązkami administracyjnymi, a wolontariusze poświęcają czas na spacery, zabawę i socjalizację zwierząt.
W schronisku obecnie przebywa dziewięć psów i pięćdziesiąt cztery koty. Częściej adoptowane są koty – zwłaszcza przez osoby, które długo przebywają poza domem. Psy trafiają głównie do rodzin, w których ktoś może zapewnić im codzienną opiekę. – A kto raz pokocha kota, zwykle nie kończy na jednym – dodaje z uśmiechem Joanna Jakubiec.
Autor: Robert Fraś
Copyright Radio BIELSKO