Piłka nożna

„Uczymy się, jak to przełamać” W pogoni za pełnią możliwości

today08.10.2025 14:01

Tło
share close

Już od początku sezonu było jasne, że odmłodzony zespół CKS-u Piast będzie musiał skupić się na dodatkowych priorytetach, oprócz samego wyniku sportowego. Drużyna występująca w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec nabiera doświadczenia, co w przyszłości ma zaprocentować. Jak rozwój Piasta ocenia trener Michał Trojak?

Trener Michał Trojak o Piaście Cieszyn: „To młoda drużyna, ale z ogromnym potencjałem”

Podopieczni Michała Trojaka odnieśli pierwsze zwycięstwo od sześciu ligowych spotkań, pokonując na wyjeździe zespół Sokoła Słotwina 0:3. W rozmowie z Radiem BIELSKO trener cieszynian nie ukrywał zadowolenia ze zdobycia cennych trzech punktów.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo ten mecz był dla nas bardzo ważny – podkreślił szkoleniowiec.

Czytaj także: Na taki wynik czekali od połowy sierpnia. Złapali optymizm i pewność siebie

Główny trzon zespołu, który m.in. pokonał Sokoła Słotwina, stanowili młodzieżowcy. To nie przypadek – właśnie na taką filozofię rozwoju klubu postawił zarząd z prezesem Ireneuszem Jeleniem na czele.

– Mamy bardzo młodą drużynę. Jeśli spojrzy pan w protokoły meczowe, w osiemnastce jest między ośmiu a dziesięciu młodzieżowców. To naprawdę dużo. Ale właśnie po to przyszedłem do Cieszyna – żeby pracować z młodzieżą – zaznaczył Michał Trojak. – Ja sam wywodzę się z trenowania młodych zawodników. Taka praca mnie napędza i daje satysfakcję.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że młodość drużyny ma też swoją cenę. – W meczach na styku często brakuje doświadczenia. Czasem przegrywamy pojedynki, bo zawodnicy dopiero uczą się gry na poziomie seniorskim. Ale to normalne, wszystko jest procesem.

Powinniśmy mieć z pięć punktów więcej

Trener cieszynian podkreśla, że klub tworzy atmosferę sprzyjającą rozwojowi. – Razem z prezesem Irkiem Jeleniem cały czas rozmawiamy, wspieramy tych chłopaków, chcemy dla nich jak najlepiej. Chcemy, żeby ta drużyna się rozwijała i wspinała w tabeli.

Obecna dziewiąta pozycja w tabeli skoczowsko-żywieckiej „okręgówki” nie oddaje realnych możliwości zespołu z Cieszyna. – Po tych dziewięciu meczach uważam, że powinniśmy mieć z pięć punktów więcej. Boisko zweryfikowało inaczej, ale wiem, że gramy coraz lepiej. To kwestia czasu, aż punkty zaczną się zgadzać.

W kontekście filozofii pracy, trener zwraca uwagę na znaczenie konsekwencji i cierpliwości. – Największym wyzwaniem jest to, żeby zawodnicy potrafili przenieść to, co robią dobrze na treningu, na mecz. Na treningach wielu z nich wygląda świetnie, ale w spotkaniach ligowych pojawia się presja, stres i emocje. Uczymy się, jak to przełamać.

CKS Piast Cieszyn, Sokół Słotwina, meczFoto: LKS Sokół Słotwina/Facebook

„Gdybym miał zagrać jeszcze raz…” – o meczach, które pozostały w pamięci

Choć trener Michał Trojak podkreślał, że „nie ma co gdybać, bo to, co było, już nie wróci”, przyznaje, że jest jeden mecz, który szczególnie zapadł mu w pamięć i który najchętniej rozegrałby ponownie.

– Gdybym miał zagrać jeszcze raz jakiś mecz, to byłby to ten z pierwszej kolejki przeciwko WSS-owi Wisła. – powiedział bez wahania. Wtedy CKS nie dał rady uniknąć pomyłek w obronie, co zakończyło się dotkliwą porażką 6:2.

Tam proste błędy w asekuracji kosztowały nas bardzo drogo. Mieliśmy sporo sytuacji, mogliśmy prowadzić 3:1 już w pierwszej połowie, a przy stanie 2:1 mieliśmy stuprocentową okazję sam na sam. Nie wykorzystaliśmy jej, a później przeciwnik bardzo łatwo doszedł do swoich sytuacji i skutecznie je wykorzystał.

Równie bolesnym momentem był mecz ze Skałką Żabnica, a będąc precyzyjnym – decyzja pomeczowa. Starcie co prawda zakończyło się remisem 2:2, ale rezultat został zweryfikowany jako walkower dla Skałki. Powód? W meczu wystąpił nieuprawniony zawodnik.

Tak, na boisku był remis, przeciwnik miał dwie sytuacje, z których strzelił dwie bramki. My mieliśmy trochę więcej okazji i mogliśmy ten mecz wygrać. Ale wiadomo, jeśli dokumenty się nie zgadzają, to nieważne, czy wygrałeś, czy zremisowałeś.

Jak dodał trener, przegrana walkowerem boli szczególnie, bo zespół traci coś, na co realnie zapracował na boisku. – Mniejszy ból serca jest, gdy remisujesz po walce, niż gdy później dowiadujesz się, że punktów nie możesz się cieszyć przez błąd w papierach. Każdy punkt jest dla nas ważny.

Czy Piast Cieszyn jeszcze da o sobie znać?

Cele na ten sezon są jasne i wspólne dla całego klubu. – Razem z prezesem i drużyną ustaliliśmy, że chcemy znaleźć się w górnej części tabeli. Im wyżej, tym lepiej, ale najważniejsze jest, żebyśmy się rozwijali i grali coraz dojrzalej.

Choć Piast Cieszyn wciąż buduje swoją pozycję, trener nie ma wątpliwości, że kierunek jest dobry. – Jestem pozytywnie nastawiony. Mamy świetną grupę, która dobrze się rozumie i chce się uczyć. Myślę, że ta praca zaowocuje jeszcze lepszymi wynikami.

Autor: Michał Czarniecki