Piłka nożna

To był szalony mecz! Te Derby Bielska-Białej przejdą do historii

today28.09.2025 21:27

Tło
share close

Derby Bielska-Białej były ozdobą 10. serii gier w Betclic 2. Lidze. Kibice zebrani na Stadionie Miejskim byli świadkami kapitalnego widowiska, które zapewniło masę emocji oraz bramek. Losy spotkania rozstrzygały się do ostatniego gwizdka, ostatecznie spotkanie wygrał Rekord.

Działo się od początku…

Podopieczni Dariusza Ruckiego kapitalnie rozpoczęli spotkanie, już w 3. minucie świetnym strzałem popisał się Wojciech Łaski. Rewelacyjnie przymierzył, trafił niemal w samo okienku i pozostawił bez żadnych szans Krystiana Wieczorka, który był zmuszony wyjmować piłkę z siatki. Górale nie kazali długo czekać na odpowiedź, niespełna dziesięć minut później zdołali zdobyć wyrównujące trafienie. Maciej Górski znalazł się w sytuacji sam na sam i bez najmniejszego problemu pokonał golkipera gości.

Na tablicy świetlnej widniał remis, natomiast na boisku zdecydowanie przeważał Rekord, czego najlepszym dowodem była sytuacja z 27. minuty. Dariusz Pawłowski dośrodkował piłkę wprost na głowę Daniela Świderskiego, a ten dopełnił formalności i ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. 

W 40. minucie Górale byli bardzo blisko odrobienia strat. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zgrał Wojciech Szumilas, następnie Marcin Biernat uderzył na bramkę, ale jego strzał został wybity przez obrońcę niemal z samej linii bramkowej. W samej końcówce pierwszej odsłony spore zamieszanie wywołał Krzysztof Kolanko, który wpadł w pole karne i solidnie zakręcił defensywą gości. Jego strzał okazał się jednak niecelny i trafił jedynie w boczną siatkę. 

Kapitalna druga połowa

Po zmianie stron podopieczni Krzysztofa Brede bardzo szybko ruszyli do ataku. W 48 minucie bardzo groźnym dograniem z bocznego sektora popisał się Bartosz Martosz, ale do zagranej przez niego piłki nikt nie dopadł. Ich optyczna przewaga nie trwała zbyt długo, bo ledwie kilka minut. W 54. minucie Krzysztof Kolanko popełnił spory błąd, który wykorzystali Rekordziści, podwyższając swoje prowadzenie. Autorem trzeciej bramki był Jan Ciućka. Po chwili gospodarze mieli świetną okazję, by zdobyć gola na 2:3, ale Maciej Górski strzelił obok bramki.

Kontaktowe trafienie przyszło w 69. minucie. Maksymilian Sitek, który dopiero co zameldował się na murawie, już w swojej pierwszej akcji wyszedł sam na sam z bramkarzem i dał swojemu zespołowi upragnioną drugą bramkę. To trafienie pozwoliło Góralom znów marzyć o pozytywnym rozstrzygnięciu, chociaż Ekipa z Cygańskiego Lasu nie zamierzała murować własnej bramki. W 73. minucie uderzał Ciućka, interweniował Wieczorek, a Świderski próbował dobijać, skończyło się jedynie na strachu.

W 84. minucie ponownie rewelacyjną interwencją popisał się golkiper Górali. Strzał Kacpra Kasprzaka zmierzał niemal w samo okienko bramki, jednak Krystian Wieczorek poradził sobie z tą piłką. W 90. minucie podobnej klasy interwencją popisał się Wiktor Żółneczko, który rewelacyjnie odbił piłkę po strzale głową, uderzał Marcin Urynowicz. W doliczonym czasie gry w praktycznie identycznej sytuacji znalazł się Lucjan Klisiewicz, ale skutek był ten sam co chwile wcześniej. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:3. To było naprawdę rewelacyjne spotkanie, godne derbów naszego miasta.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Rekord Bielsko-Biała 2:3 (1:2)

0:1 Łaski (3′)
1:1 Górski (12′)
1:2  Świderski (27′)
1:3 Ciućka (54′)
2:3 Sitek

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Wieczorek, Biernat, Gach, Górski, Kizyma, Kolanko (68′ Sitek), Majsterek (78′ Urynowicz), Martosz, Nagy (60′ Dziwniel), Szumilas ( 60′ Zawada), Takac (68′ Klisiewicz)

Trener: Krzysztof Brede

Rekord Bielsko-Biała 

Żołneczko, Pawłowski, Boczek, Sobociński Poznański, Ściślak, Ryś (74′ Wyroba), Ciućka (90+1 Wrona), Śliwka (90+1 Sapiński), Świderski, Łaski (74′ Kasprzak)

Trener: Dariusz Rucki

Autor: Mikołaj Lorenz