Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
Burza jaka rozpętała się wokół środków z KPO przyznanych w ramach konkursu HoReCa, dotyczy także Bielska-Białej. W mieście rozpoczął go poseł Konfederacji. Prezydent i przedsiębiorczyni wywołana przez posła do tablicy tłumaczą dlaczego nie ma racji.
Projekt HoReCa miał być pomocą dla przedsiębiorstw z branż najbardziej dotkniętych pandemią (hotelarstwo, gastronomia, turystyka i kultura) na dywersyfikację, czyli różnicowanie działalności. Maksymalna kwota wsparcia wynosiła 540 tysięcy złotych i nie mogła przekroczyć 90 procent kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia.
Nad przeprowadzeniem konkursu i podziałem środków czuwali operatorzy. W przypadku województw łódzkiego, opolskiego i śląskiego operatorem tym została Agencja Rozwoju Regionalnego w Bielsku-Białej.
Na interaktywnej mapie beneficjentów projektu z Bielska-Białej widnieje około dwadzieścia podmiotów. Zobacz TUTAJ
Po tym jak wokół konkursu rozpętała się burza, poseł Konfederacji z Bielska-Biała Bronisław Foltyn zamieścił w mediach społecznościowych serię postów, w których wskazał właścicieli dwóch popularnych bielskich lokali jako tych, którzy przez powiązania z ratuszem i PO otrzymali pieniądze z HoReCa na m.in. rowery elektryczne z górnej półki i elektryczne deski surfingowe. Wskazał również, że miasto posiada większościowy pakiet akcji Agencji Rozwoju Regionalnego (72 procent). Poseł zorganizował nawet konferencję prasową na schodach bielskiego ratusza, podczas której mówił o tym wszystkim. Przypomnijmy, poseł Foltyn był niegdyś właścicielem kilku lokali w Bielsku-Białej i kandydatem na prezydenta miasta w ostatnich wyborach samorządowych.
Niedługo po konferencji posła Konfederacji, na tych samych schodach i na ten sam temat, konferencję zorganizował poseł PiS, Przemysław Drabek.
– Wyobraźnia pana posła jest bardzo szeroka. Nie wiem dlaczego to robi, bo program dotyczy branży, którą on reprezentuje. Przecież jeszcze niedawno – choć zmieniło się to ze względu na mandat poselski – był właścicielem kilku restauracji. Zły to ptak, który własne gniazdo kala – powiedział nam prezydent Jarosław Klimaszewski, poproszony o komentarz względem wpisów posła Foltyna.
Dodał, że daleki jestem od przypuszczeń, iż parlamentarzysta Konfederacji wykorzystuje sytuację, aby uprzykrzyć konkurencji życie. – Mam nadzieję, że większość beneficjentów skorzysta z tych środków. Większość jeszcze ich nie dostała, bo są one zwracane po zakupie – mówił.
– Skoro są wątpliwości – będą kontrole, które sprawę wyjaśnią. Mam zapewnienie ze strony ARR, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurą. Jeśli się to potwierdzi, mam nadzieję, że pan poseł będzie miał odwagę przeprosić za takie insynuacje – podkreślił nasz rozmówca.
– Podkreślam jeszcze raz: nawet gdybym chciał procedura nie daje mi możliwości jakiejkolwiek decyzyjności przy przydzielaniu środków. Szczerze mówiąc dopiero z mediów dowiedziałem się, które firmy o jakie środki występowały. Jeżeli pan poseł uważa, że nie da się inaczej, nie da się normalnie – to już jego problem – kończy prezydent.
Anna Kowalczyk jest właścicielką lokalu Happy Hours na Błoniach, której Bronisław Foltyn wytknął zakup elektrycznych desek surfingowych. W rozmowie z Radiem Bielsko Anna Kowalczyk mów, że to żaden zbytek, a dywersyfikacja firmy zgodna z założeniem konkursu
– Mało osób wie na czym polegała ta dotacja. Zajmuję się gastronomią, a nie było można wnioskować o nic związanego z tą branżą, musiało być coś innego. Jestem instruktorem różnych sportów: żeglarstwa narciarstwa, jestem ratownikiem wodnym, więc poszłam w dywersyfikację i mam wypożyczalnię sprzętów rowerowych, a teraz dołożyliśmy jeszcze sprzęty wodne. Deski to nisza poszukiwana przez klientów, więc dlatego je kupiliśmy, aby dodatkowo się zdywersyfikować. Jest to działalność na otwartym terenie, to sport i rekreacja, a więc coś czemu ewentualna pandemia zaszkodzi najmniej – mówi.
Podkreśla, że sprzęt jest po to, aby go wypożyczać i na nim zarabiać. – Tak też się dzieje. Jesteśmy kontrolowani pod kątem – dodaje.
– Kolejna rzecz, która była niesprawiedliwa i myślę, że pan poseł Foltyn doskonale zdaje sobie z tego sprawę, to ta, że nie dostajemy tych pieniędzy z góry, Musimy je najpierw wyłożyć. Procedura jest taka, że dostajemy decyzję o przyznaniu dotacji, podpisujemy umowę i dopiero wtedy dokonujemy zakupu za własne pieniądze. Ponadto musiałam o tę dotację walczyć. Było to trudne zadanie, z milionem dokumentów i specjalnie wynajętą firmą, która pomogła w przygotowaniach – i jeszcze podlane trwogą czy się uda czy nie. Nikt mi w tym nie pomógł – podkreśla.
Anna Kowalczyk: – Mam zaciągnięte kredyty, pożyczone pieniądze i za nie kupione deski. Z ARR dostaniemy zwrot, ale dopiero po weryfikacji i dokładnym sprawdzeniu dokumentów związanych zakupem. Na ten moment deski są kupione za prywatne pieniądze. Nie dostałam na nie grosza. A w związku z zaistniałą sytuacją i tym, że pieniądze na dotacje zostały wstrzymane tracę płynność finansową!
– Moja firma dostała pieniądze nie dlatego, że mamy układy. Bielsko jest małym miastem i pana prezydenta zna wiele osób. Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że przyznano mi dotację dzięki panu posłowi Foltynowi, bo chodził do mojego lokalu i się znamy. Tak samo poseł Przemysław Drabek. Czy dostałam dotację dzięki nim? Nie. Tak samo nie dostałam jej dzięki prezydentowi. Ciężko na nią zapracowałam -mówi.
– W czasie pandemii gastronomia, czyli branża, w której się poruszam była najdłużej zamknięta. Sięgnęliśmy wtedy dna, a nawet jeszcze niżej. Zresztą pan poseł przejął jeden z moich lokali, bo straciłam wtedy wszystko nie mając możliwości płacenia – opisuje.
– Nigdy nie byłam na zwolnieniu lekarskim, nie pobieram świadczeń od państwa i był to pierwszy raz kiedy to państwo mi pomogło. Cieszyłam się, że mam szansę wyjść z sytuacji, która dla mnie i całej gastronomii oraz turystyki była bardzo ciężka. Ta pomoc się należała, bo my najdłużej byliśmy zamknięci i najbardziej dostaliśmy w przysłowiowy tyłek. I jeszcze długo będziemy się z tego się dźwigać. A to było coś, co nam w tym pomogło – mówi.
– Sprawa dotacji zaczęła się za rządów PiS-u i teraz jest kontynuowana, więc nie jest tak, że nagle dostaliśmy te dotacje. Mam nadzieję, że ich wypłata ruszy, bo jeżeli zostaną zablokowane wiele przedsiębiorstw straci płynność finansową i po prostu padnie – uważa.
Próbowaliśmy nawiązać kontakt z jednym z właścicieli drugiego z lokali wskazanych przez posła Konfederacji. Jak do tej pory bezskutecznie.
Napisane przez: Beata Stekla
Teatr, kino, muzyka, sztuka - czyli wszystko to, co interesuje kulturalnego człowieka.
closeCopyright Radio BIELSKO