Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
Jubilatka świętowała swoje setne urodziny 13 czerwca.
Pani Wiesława Pietraszko urodziła się w Sosnowcu. Mieszkała tam do 14. roku życia. W 1939 roku, zaraz po wybuchu drugiej wojny światowej, została aresztowana przez Niemców. Razem z nią aresztowano jej siostrę z miesięcznym dzieckiem oraz działającego w podziemiu szwagra.
Tak trafiła na roboty do niemieckiego gospodarstwa do Königsdorfu. Dzisiaj miejscowość ta nazywa się Królowe (leży koło Głubczyc). Jej praca polegała na karmieniu świń i gęsi. Doskonale pamięta, że była praca bardzo ciężka, a za każde słowo wypowiedziane po polsku była bita po twarzy.
Kiedy stało się jasne, że nadejście rosyjskiego frontu jest kwestią czasu gospodarz, u którego pracowała – wraz z rodziną i pracownikami – próbował uciec do Austrii. W drodze, na terenie Czechosłowacji doszło do nalotu. Pani Wiesława i jej koleżanka postanowiły wykorzystać chaos i uciec. Udało się.
Nasza bohaterka wróciła do rodzinnego Sosnowca. Przywiozła ze sobą "pamiątkę" po wojennych przeżyciach: nie miała połowy zębów i cierpiała na ciężkie zapalenie okostnej. Był to skutek bicia, którego doświadczała u bauera.
W Sosnowcu poznała przyszłego męża – bielszczanina, człowieka ciężko doświadczonego pobytem w obozie koncentracyjnym. Małżeństwo doczekało dwóch synów.
W wieku 35 lat pani Wiesława została wdową. Jej synowie mieli wtedy 14 i 15 lat. Do tej pory nie pracowała, rodzinę utrzymywał mąż, który był księgowym. Jednak przedsiębiorstwo, w którym pracował wyciągnęło do młodej wdowy pomocną dłoń, oferując jej pracę chałupniczą polegającą na zszywaniu swetrów.
Dzięki temu zajęciu pani Wiesława wykarmiła i wykształciła synów. Pracowała tak do emerytury. Czas ten wspomina jak niezwykle skromny okres w swoim życiu, wypełniony pracą od rana do wieczora.
Jubilatka uwielbia czytać książki. Teraz, ze względu na stan wzroku, czytają jej inni. Jeszcze na początku tego roku mieszkała sama. W kwietniu zamieszkała u syna. Pani Wisława ma wnuczkę i prawnuka.
Każdą bielszczankę i każdego bielszczanina, którzy kończą setny rok życia odwiedza delegacja z ratusza. Tym razem był to zastępca przewodniczącej Rady Miejskiej – Konrad Łoś. Przyniósł ze sobą kwiaty, życzenia, listy gratulacyjne od przewodniczącej Rady Miejskiej Doroty Piegzik-Izydorczyk i premiera Donalda Tuska oraz nagrody.
– Sto to liczba szczególna, niektórzy mówią, że oznacza doskonałość, mądrość. To pewien kamień milowy, który został osiągnięty w życiu. W tym szczególnym dniu chciałbym pani życzyć dużo zdrowia, radości na kolejne dni i lata pani życia. Aby powodów do uśmiechu każdego dnia miała pani mnóstwo, mnóstwo życzliwości bliskich, satysfakcji z wszelkich działań, które pani podejmuje – życzył jubilatce Konrad Łoś.
Autor: Beata Stekla
today10.11.2025, 21:16 3
today10.11.2025, 18:33 8
today10.11.2025, 13:25 1
Nocą, kiedy wszyscy śpią - my gramy dalej. I to właśnie nocą można "upolować" na naszej antenie prawdziwe muzyczne perełki.
close
Copyright Radio BIELSKO