powiat bielski

Wygląda, że coś wywalczyli

today15.06.2024 14:16

Tło
share close

Jeszcze niedawno były po ochroną, a teraz mają iść pod topór? – Nie możemy się na to zgodzić – mówią mieszkańcy Grodźca i stają w obronie 58 kasztanowców.

O przebudowie ulicy Kasztanowej w Grodźcu, w ramach której wzdłuż tej ulicy ma powstać chodnik mówi się od kilku lat. Na początku 2021 roku gmina informowała, że projekt przebudowy został zlecony. Mieszkańcy nie mieli nic przeciwko, byli wręcz zadowoleni, gdyż chodnik gwarantował bezpieczeństwo pieszym chodzącym do przystanku wzdłuż tej ruchliwej drogi.

Aż tu nagle gruchnęła wieść, że stare kasztanowce rosnące po obu stronach ulicy zostaną wycięte, aby zrobić miejsce dla przebudowy. Mieszkańcy dowiedzieli się o tym przypadkiem, przy okazji telefonu do gminy w sprawie uprzątnięcia gałęzi. Zaskoczenie było ogromne. 

W Grodźcu zawrzało. Mieszkańcom nie mieści się w głowach, ze kasztanowa aleja, która jeszcze niedawno była pod ochroną (mówią, że zniesiono ją w czasie budowy trasy S52) może nagle zniknąć. Są zdania, że to barbarzyństwo. Posłuchaj

Dodają, ze do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wpłynął wniosek władz gminy Jasienica o ich wycinkę.

Mieszkańcy postanowili działać. Zorganizowali się i złożyli pismo w sprawie odstąpienia od wycięcia kasztanowców do RDOŚ. Podpisało się pod nim blisko 500 osób. W internecie pojawiła się też petycja (TUTAJ). 

Co na to Janusz Pierzyna, wójt gminy Jasienica? W rozmowie z Radiem Bielsko mówi, że gmina nie składała wniosku o wycinkę. Składał go natomiast – do gminy – Powiatowy Zarząd Dróg w Bielsku-Białej, który jest gospodarzem przebudowy ulicy Kasztanowej (droga jest drogą powiatową). W tej sytuacji gmina jest zobligowana prawem do zasięgnięcia opinii w RDOŚ. Pismo, które wyszło do tej instytucji z Urzędu Gminy Jasienica jest więc prośbą o opinię, a nie wnioskiem o wycinkę. Nasz rozmówca podkreśla, że wycince jest przeciwny i takiej jest stanowisko gminy w tej sprawie.

O sprawę zapytaliśmy też w PZD i dowiedzieliśmy się, że w obliczu protestów temat przebudowy w obecnym kształcie został zawieszony. Z pisemnej odpowiedzi wynika, że Ministerstwo Infrastruktury nie zgadza się na wykonanie węższej drogi, dzięki czemu kasztanowce dałoby się uchronić. 

– W związku z tym, że dwukrotnie nie otrzymaliśmy zgody z Ministerstwa Infrastruktury na odstępstwo od warunków techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych (chodziło o szerokość jezdni i chodnika) przy projektowaniu przebudowy ulicy Kasztanowej, a także z uwagi na protesty przeciw wycince drzew i inne okoliczności dokumentacja techniczna w obecnym kształcie nie będzie procedowana. Droga ma obecnie 5 metrów szerokości, tymczasem mająca status powiatowej trasy musiałaby mieć po modernizacji 6 metrów szerokości i 2-metrowy chodnik. Dwukrotnie zwracaliśmy się do ministerstwa o odstępstwo od tych warunków. Dwukrotnie otrzymaliśmy odmowę. W związku z tym starosta bielski Andrzej Płonka podjął decyzję o zawieszeniu projektowania – czytamy w odpowiedzi. 

  


Napisane przez: Beata Stekla