Chciał sprzedać auto. Okazało się, że potencjalny nabywca jest, ale nie chce za samochód zapłacić gotówką. „Mogę zapłacić tylko przelewem bankowym” – poinformował naszego słuchacza SMS-em rzekomy kupiec z Francji. Obawiając się oszustwa i kradzieży auta Krzysiek przerwał konwersację. Ostrzega innych żeby nie dali się nabrać.
Jeśli nie mamy pieniędzy na koncie ani gotówki w ręce, dokumenty i kluczyki do samochodu trzymamy przy sobie – radził, niespełna dwa miesiące temu w Radiu Bielsko, słuchacz z Ustronia. Przestrzegał przed złodziejami samochodów, którzy chcą zabrać wystawiony na sprzedaż pojazd, przekonując jego właściciela, że pieniądze „poszły szybkim przelewem”. Oczywiście pieniądze nigdy do sprzedającego nie docierają, a auto znika.
Michał Habdas, dzięki pomocy internautów, odzyskał swoje auto, a złodzieja, który ukradł mu samochód ujął w restauracji McDonalds’ w Ustroniu i przekazał policji. Opisywaliśmy to
TUTAJ. Zatrzymany przez policjantów 27-latek z gminy Goleszów miał na swoim koncie kradzież siedmiu samochodów. Wraz z jego zatrzymaniem problem oszustw „na przelew” jednak nie zniknął.
Do naszego słuchacza z Bielska-Białej kilka dni temu zgłosił się kupiec. Jak twierdził z Francji. Chciał kupić auto, płacąc tylko przelewem. W SMS-ach przekonywał, że jest „profesjonalistą”, który „przez cały rok” kupuje samochody w Niemczech. Pisał, że szybki przyjazd po auto do Bielska-Białej nie jest żadnym problemem. Problem była jednak zapłata za pojazd gotówką… Wchodził w grę „tylko przelew”.
Posłuchaj
W związku z tym, sprzedający auto Krzysiek rozmowę przerwał. Czytał informację na stronie Radia Bielsko o „działalności” oszusta z powiatu cieszyńskiego, a później znalazł w Internecie podobne historie z innych regionów kraju.
–
Wygląda to w ten sposób, że kupujący zjawia się w weekend. Twierdzi, że zrobił przelew. Pokazuje nam nawet sfałszowane potwierdzenie przelewu. Ludzie już wydawali samochody z podpisaną umową. Oszust miał czyste ręce, a przelew nigdy nie docierał – opowiada Krzysiek.
Posłuchaj
Nie mamy gotówki w ręce, to nie oddajemy samochodu – radzi nasz słuchacz z Bielska-Białej i ostrzega, że w związku z popytem na używane auta, takich „kupców” jest coraz więcej.