Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
W Andrychowie ruszyła inicjatywa mieszkańców, którzy chcą odwołać Radę Miejską. Po zarejestrowaniu komitetu referendalnego rozpoczęła się zbiórka podpisów. To pierwszy etap długiego procesu, który – jeśli zakończy się powodzeniem – doprowadzi do referendum w sprawie odwołania całego składu rady. Inicjatorzy twierdzą, że to reakcja na trwające od miesięcy konflikty w samorządzie, które ich zdaniem zdominowały lokalną politykę i negatywnie wpływają na wizerunek gminy.
Radosław Baran, członek grupy, która zainicjowała akcję, podkreśla, że decyzja o powołaniu komitetu nie była spontaniczna. – Ten pomysł dojrzewał długo. Widzieliśmy, jak kolejne posiedzenia rady przeradzają się w spory, a atmosfera coraz bardziej się psuje. To nie była decyzja pod wpływem emocji, ale reakcja na narastające napięcia i brak współpracy między radnymi – mówi.
Jego zdaniem sytuacja w samorządzie od dawna budziła niepokój wśród mieszkańców. – Od kilku miesięcy obserwowaliśmy, jak z każdą sesją pogłębia się chaos i wzajemne oskarżenia. Pojawiło się przekonanie, że rada jako organ przestała pełnić swoją funkcję, a konflikty zamiast znikać, stają się normą – dodaje.
Zdaniem inicjatorów, skutki tych sporów wychodzą daleko poza mury urzędu. – Niestety zaczynamy być postrzegani nie przez pryzmat rozwoju, inwestycji czy atrakcji turystycznych, tylko przez pryzmat kłótni w samorządzie – mówi Radosław Baran. – Dla zwykłego mieszkańca to przykre, że Andrychów, który ma ogromny potencjał, jest odbierany jako gmina targana konfliktami. Jeśli tego nie przerwiemy, za kilka lat stanie się to po prostu standardem, a mieszkańcy przyzwyczają się, że tak ma wyglądać lokalna polityka – dodaje.
Jak podkreśla, idea referendum zrodziła się z przekonania, że potrzebna jest reakcja społeczna. – Nie chcemy dłużej udawać, że nic się nie dzieje. Trzeba powiedzieć „sprawdzam” i pozwolić mieszkańcom zdecydować, czy chcą kontynuacji obecnej kadencji rady – wyjaśnia.
play_arrow
Zebrali już tysiąc podpisów! Dlaczego mieszkańcy Andrychowa chcą odwołać Radę Miejską? Robert Fraś
Komitet referendalny, który podjął się organizacji głosowania, tworzy siedem osób. Twierdzą, że nie łączy ich przynależność do żadnego ugrupowania ani wspólna działalność polityczna. – W naszym gronie są ludzie z różnych środowisk, o różnych poglądach. Zależało nam, żeby ta inicjatywa miała jak najszerszy charakter. Nie jesteśmy częścią żadnego lokalnego konfliktu, nie stoimy po żadnej ze stron – podkreśla nasz rozmówca.
– Od początku wiedzieliśmy, że część osób będzie próbowała wpisać nas w schemat istniejących sporów. Ale nasza inicjatywa dotyczy całej rady, nie wybranych radnych. Chcemy odwołać ją jako całość, bo naszym zdaniem wyczerpała możliwość dalszego działania w duchu porozumienia – dodaje.
Komitet oficjalnie poinformował burmistrz Beatę Smolec oraz komisarza wyborczego o zamiarze przeprowadzenia referendum. W odpowiedzi otrzymał informację, że aby proces mógł ruszyć dalej, konieczne jest zebranie około 3300 podpisów poparcia mieszkańców.
Jak przekonuje Radosław Baran, akcja już trwa i spotyka się z dużym odzewem. – Zainteresowanie jest ogromne. Mieszkańcy sami się do nas zgłaszają, piszą, pytają, gdzie mogą podpisać listę. Szacuję, że pierwszy tysiąc podpisów mamy już zebrany – mówi.
Na razie podpisy zbierane są głównie w kontaktach bezpośrednich, ale wkrótce ma się to zmienić. – W najbliższych dniach planujemy przejście do etapu publicznego. Chcemy pojawić się w przestrzeni miejskiej, ogłaszać miejsca, w których będzie można złożyć podpis. Liczymy, że wystartujemy z tym już w przyszłym tygodniu – zapowiada Baran.
Po zebraniu wymaganej liczby podpisów dokumenty zostaną przekazane do weryfikacji komisarzowi wyborczemu. Jeśli podpisy zostaną uznane za ważne, komisarz wyznaczy datę referendum. Wtedy rozpocznie się kampania referendalna, podczas której inicjatorzy będą mogli przedstawiać swoje argumenty.
– W tej kampanii chcemy przekonywać mieszkańców, dlaczego warto pójść do urn i zagłosować za odwołaniem rady. Nie chodzi o emocje, tylko o pokazanie, że samorząd może działać inaczej – mówi Radosław Baran.
Aby referendum było ważne, do głosowania musi przystąpić co najmniej około 35 procent uprawnionych do głosowania. – To próg możliwy do osiągnięcia, ale wymaga dużej mobilizacji i świadomości społecznej. Wierzymy, że mieszkańcy są gotowi wziąć sprawy w swoje ręce – dodaje.
Inicjatorzy zapewniają, że ich celem nie jest budowanie nowej siły politycznej, lecz stworzenie impulsu do zmian w lokalnym życiu publicznym. – Jeśli referendum się uda, mam nadzieję, że będzie to początek odbudowy zaufania do samorządu. Może zachęci to zwykłych ludzi, także młodych, żeby się zaangażowali. Bo dziś wielu z nich omija samorząd szerokim łukiem – mówi.
– Dla nas referendum nie jest końcem, tylko początkiem drogi. To sygnał, że mieszkańcy chcą być wysłuchani i że potrafią działać wspólnie ponad podziałami. Wierzymy, że ta inicjatywa ma sens – podsumowuje.
Autor: Robert Fraś
jak atrakcyjnie spędzić czas w regionie, jak ominąć korki i jak odpocząć?
close
Copyright Radio BIELSKO