Piłka nożna

Mateusz Saltarius: Wiedzieliśmy, że możemy być wysoko

today12.11.2025 13:03

Tło
share close

Przerwa zimowa rozpoczęła się na dobre! Tej jesieni w skoczowskiej A-Klasie nie obyło się bez kilku niespodzianek. Nadszedł moment, aby nieco podsumować minione miesiące. O kilka słów na temat zakończonej niedawno rundy poprosiliśmy szkoleniowca Błękitnych Pierściec. Mateusz Saltarius wraz ze swoją drużyną przewodzi w ligowej tabeli.

Błękitni Pierściec mają za sobą świetną rundę. Podopieczni Mateusza Saltariusa dość niespodziewanie plasują się na pierwszej lokacie z dorobkiem 29 punktów. Z 13 rozegranych spotkań, aż dziewięć padło ich łupem. Dwa razy dzielili się punktami i dwukrotnie schodzili z boiska pokonani.

Rzućcie także okiem na najciekawsze statystyki rundy: Wszystko co musisz wiedzieć o rundzie jesiennej w skoczowskiej A-Klasie – garść statystyk

Kilka słów o rundzie jesiennej…

-Za nami naprawdę pozytywna runda. Trzeba przyznać, że nie jesteśmy jakoś specjalnie zaskoczeni, bo już w treningach i meczach wyglądało to bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że możemy być wysoko. Oczywiście jeszcze dużo pracy przed nami, bo liga jest bardzo wyrównana. Jest się z czego cieszyć, ale nie można za bardzo — przewagi praktycznie nie ma. Trzeba być cały czas uważnym. Podsumowując — naprawdę trzeba być zadowolonym.

Z czego można być zadowolonym?

-Mnie najbardziej cieszy to, że chłopami trenują i fajnie to potem wygląda na boisku. Myślę, że przede wszystkim to, że widać efekty naszej pracy. To, co ćwiczymy na treningach, przenosimy na mecze. Dobrze to funkcjonuje, staramy się cały czas wdrażać nowe rzeczy i poprawiać szczegóły. I myślę, że właśnie to przynosi efekty. Cieszy mnie szczególnie to, że potrafimy grać wysokim pressingiem, obrońcy grają wysoko, skrzydła funkcjonują dobrze. Ćwiczymy to regularnie i na razie daje nam to bardzo dobre rezultaty. Z tego trzeba się cieszyć.

Nad czym trzeba popracować zimą?

-Na pewno gra w defensywie i dyscyplina taktyczna. Zauważyłem, że kiedy prowadzimy wysoko, 3:0 czy 4:0, wkrada się chaos. Wiadomo, że wynik robi swoje — ale musimy nad tym popracować, żeby nawet przy wysokim prowadzeniu grać swoje i utrzymać porządek na boisku do końca. Czasem od 60. czy 70. minuty widać, że się rozluźniamy, a tego chcemy unikać.

Kto pozytywnie zaskoczył w tej rundzie?

Myślę, że poza nami to chyba Beskid Brenna pozytywnie zaskoczył. Fajnie się prezentowali i są wysoko w tabeli. Myślę, że drużyna z Iskrzyczyna też od początku chciała być wysoko — mieli swoje ambicje. Ale właśnie Beskid Brenna to dla mnie największe pozytywne zaskoczenie. Mieli też słabsze mecze, ale ogólnie to dobra drużyna, fajnie grają, robią postęp.

Kto zawiódł?

-Myślę, że Pruchna i Dębowiec. Spodziewałem się po nich więcej. Myślałem, że będą silniejsi i nie będą tak głupio tracić punktów. A jednak coś w tych klubach chyba nie zagrało. Uważałem ich za faworytów do czołowych miejsc, nawet do dominacji w lidze, a jednak zawiedli. Myślałem, że będą się bić o pierwsze miejsce między sobą, a jednak coś tam nie poszło. Ale trzeba też powiedzieć, że w tym sezonie jest naprawdę ciasno w tabeli — do ósmego miejsca różnice są minimalne. To kwestia dwóch meczów i wszystko może się zmienić.

Rzućcie także okiem na najciekawsze statystyki rundy: Wszystko co musisz wiedzieć o rundzie jesiennej w skoczowskiej A-Klasie – garść statystyk

 

Autor: Mikołaj Lorenz