Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto spodziewał się, że beniaminek z Łąki tak szybko zaaklimatyzuje się w realiach Klasy Okręgowej Bielsko-Biała-Tychy. A jednak – pod koniec rundy jesiennej LKS Łąka zajmuje wysokie, piąte miejsce w tabeli, z dorobkiem 20 punktów. Zespół, który dopiero co wywalczył awans, z powodzeniem rzuca wyzwanie ligowej czołówce.
Odwaga i ambicja – na takie wartości włodarze klubu z Łąki powoływali się już wcześniej. W poprzedniej rozmowie z Radiem BIELSKO prezes Dawid Szewczulak mówił, że drużyna nie zamierza się nikogo bać, a celem jest „gra o trzy punkty w każdym meczu”. Dziś, po kilku tygodniach, jego słowa brzmią jeszcze mocniej.
Czytaj także: Beniaminek rzuca wyzwanie czołówce. „Stawiamy na swoich”
– Nie mamy żadnych konkretnych celów na ten sezon. Każdy chciał tylko, żebyśmy utrzymali się w lidze, ale jak widać, poszło nam lepiej niż zakładaliśmy. W każdym spotkaniu gramy o pełną pulę i z tego jesteśmy dumni – mówił Szewczulak w najnowszej rozmowie.
LKS udowodnił, że potrafi rywalizować z każdym – od przegranej z ZET-em Tychy (1:5) pokonał m.in. trzecią drużynę Podbeskidzia, stawiał opór doświadczonym ekipom z Jaworza i Bronowa. Dopiero w meczu z Pasjonatem Dankowice musiał uznać znaczną wyższość rywala, ale i tam okoliczności nie były sprzyjające.
– Z Pasjonatem nie zagrało aż ośmiu zawodników, kontuzje mocno nas przetrzebiły. Na szczęście część chłopaków kończy rehabilitację i mam nadzieję, że wrócą jeszcze w tej rundzie – mówił prezes.
W klubie patrzą jednak także w przyszłość. Wspieranie młodych zawodników to nie tylko konieczność, ale i świadoma strategia.
– Do treningów z pierwszym zespołem włączamy chłopaków z roczników 2010 i 2011. Są też zapytania z wyższych lig o naszych młodych zawodników, więc może się okazać, że wiosną znów będziemy musieli kogoś zastąpić – dodał Szewczulak.
Dla LKS-u jesień to coś więcej niż tylko udany debiut w okręgówce. To potwierdzenie, że charakter i zaangażowanie mogą zdziałać cuda. – Zawsze powtarzam, że jestem zadowolony, gdy widzę walkę na boisku. Nawet gdy przegrywamy, wiem, że dali z siebie wszystko. To mnie najbardziej cieszy – podkreślił prezes.
Runda jesienna zakończy się meczami z LKS Studzionka i Fortuną Wyry, ale w Łące już myślą o zimowych przygotowaniach. – Od lutego gramy co tydzień w sobotę o 13:00. Na razie mamy zaplanowane sparingi z Wisłą Wielką, Zniczem Jankowice i LKS-em Rudołtowice-Ćwiklice. To wszystkie lokalne drużyny, więc liczymy, że kibice nas odwiedzą – zapowiadał Szewczulak.
Autor: Michał Czarniecki
Copyright Radio BIELSKO