Piłka nożna

Świt coraz jaśniej świeci. Góral ponownie bez punktów

today04.10.2025 22:27

Tło
share close

Świt Cięcina wykorzystał atut własnego boiska i w meczu 8. kolejki żywieckiej A Klasy pokonał Górala Żywiec 3:1. Choć to goście pierwsi objęli prowadzenie, zespół z Cięciny odpowiedział w najlepszy możliwy sposób – jeszcze przed przerwą wyrównał, a po zmianie stron całkowicie zdominował rywala.

Góral rozpoczął lepiej, ale Świt szybko się obudził

Pierwsza połowa długo toczyła się w dobrym tempie i przy sporym wyrównaniu. Góral wyglądał solidnie w defensywie, umiejętnie wyprowadzał kontrataki, szukając nie tylko szans bramkowych, ale i fauli w okolicach szesnastki. W 38. minucie przyniosło to efekt. Właśnie rzut wolny i dośrodkowanie Kamila Kozieła wykorzystał Maciej Wojtyła, który strzałem głową otworzył wynik spotkania.

Świt nie zamierzał jednak długo pozostawać w roli goniącego wynik. W 43. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, piłkę do siatki skierował Stanisław Kupczak, przywracając gospodarzom nadzieję jeszcze przed przerwą. W sytuacji tej z pewnością lepiej zachować mógł się młodziutki bramkarz Górala. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 1:1, ale już wtedy widać było, że gospodarze zaczynają przejmować inicjatywę.

Dominacja po przerwie

Po zmianie stron Świt w pełni przejął kontrolę nad meczem. Gospodarze grali szybciej, dokładniej i przede wszystkim ze znacznie bardziej widocznymi efektami, choć te nie przyszły szybko. Dopiero w 66. minucie – po kolejnym stałym fragmencie Kupczak znów znalazł się w odpowiednim miejscu i ponownie uderzył głową. Tym razem pomógł mu bramkarz Górala, który zaliczył klasycznego „babola” i piłka wtoczyła się do bramki.

W końcówce gospodarze dopełnili formalności. W 86. minucie Paweł Starczała ruszył sam na sam z bramkarzem i potężnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania na 3:1. Świt mógł wygrać jeszcze wyżej – w jednej z sytuacji gości uratował dla przykładu słupek.

Świetna atmosfera, ale i bolesne straty

Na trybunach w Cięcinie panowała gorąca, piłkarska atmosfera – głośny doping, duża frekwencja i emocje godne ligowego hitu. Momentami bywało na trybunach nawet nerwowo, ale sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Niestety, radość z wygranej Świtu przyćmiły, wyglądające na poważne, kontuzje dwóch zawodników, w tym lidera drużyny Macieja Łąckiego. W obu przypadkach kolana, w obu mocno już w przeszłości zmasakrowane trudami piłkarskiego rzemiosła. 

Dzięki zwycięstwu Świt awansował na drugie miejsce w tabeli, potwierdzając wysoką formę w ostatnich tygodniach. Góral z kolei znalazł się w coraz trudniejszym położeniu – w trzech ostatnich spotkaniach zdobył zaledwie jeden punkt i czołówka zaczyna mu wyraźnie uciekać.

Pomeczowym komentarzem podzielił się z nami jeden z bohaterów Świtu – Stanisław Kupczak: 

 

Autor: Sebastian Snaczke