Piłka nożna

Puńców nie zwalnia tempa! Znamy finalistę Pucharu Polski

today17.09.2025 21:09

Tło
share close

W środowe popołudnie w Puńcowie poznaliśmy finalistę skoczowskiego Pucharu Polski. Spotkanie przyciągnęło sporą rzeszę fanów, zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych. Na boisku od pierwszych minut toczyła się zażarta walka o bilet do finału. Mimo swojej optycznej przewagi na murawie Beskid Skoczów musiał uznać wyższość miejscowego Tempa.

Niewykorzystane okazje

Do pierwszej sytuacji bramkowej doszło bardzo szybko, już w 3. minucie Jakub Niedzielski próbował przelobować golkipera gości. Mateusz Hulin nie dał się jednak zaskoczyć i powstrzymał zapędy rywala. W ciągu następnych kilkunastu minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, było dużo fizycznej walki, ale brakowało akcji podbramkowych.

Sytuacja zaczęła się nieco zmieniać około 20. minuty, wtedy Beskid podkręcił tempo i kilkukrotnie zmusił Wojciecha Maciejowskiego do interwencji. Bramkarz Puńcowa popisał się świetną obroną po strzale Kacpra Zątka, a chwilę później wybronił sytuację sam na sam. Pod koniec połowy piłkarze Tempa mieli także odrobinę szczęścia, gdy Antoni Krzak trafił w słupek. 

Druga połowa wyłoniła finalistę

Drugie 45. minut wyglądało nieco inaczej. Przeważający dotychczas Beskid Skoczów po przerwie miał problemy ze stworzeniem sobie dogodnych sytuacji. Ich próby były skutecznie rozbijane przez defensywę rywala. Puńców natomiast z minuty na minutę się rozkręcał, a efektem ich poczynań była bramka zdobyta w 72. minucie. Adam Kaleta popisał się świetnym strzałem z okolic 16. metra, czym wprawił w euforie zebrany tłum.

Piłkarze ze Skoczowa bardzo szybko mogli odpowiedzieć na to trafienie.Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry od środka Michał Szczyrba stanął oko w oko z Maciejowskim, ale jego strzał minął bramkę. Czas grał na korzyść miejscowych, więc nie zamierzali się oni specjalnie spieszyć. Arbiter jednak skrupulatnie podliczył wszystkie „zgubione” minuty, a straty wycenił na osiem doliczonych. Dodatkowy czas gry nie pomógł jednak przyjezdnym ze Skoczowa, a wręcz pozwolił ich rywalom na postawienie kropki nad i. W ostatniej akcji spotkania Rafał Adamek ustalił wynik meczu na 2:0.

Wypowiedzi pomeczowe

 

Tempo Puńców 2:0 Beskid Skoczów

1:0 Kaleta (72′)
2:0 Adamek (90+8)

Tempo Puńców

Maciejowski, Morys, Stasiak (75′ Pastuszak), Suchanek, Volkmer, Gabryś, Szlajss, Kaleta, Rucki, Jaworzyn (75′ Adamek), Niedzielski

Trener: Kamil Sornat

Beskid Skoczów

Hulin, Kaźmierczak, Kotrys (55′ Czapliński), Krucek (46′ Soroń), Kozyra (50′ Szczyrba), Zątek, Macura (50′ Pater), Kubica, Ferfecki (46′ Dyczek), Krzak, Pietraczyk (46′ Waliczek)

Trener: Bartłomiej Konieczny

Napisane przez: Mikołaj Lorenz