Piłka nożna

Błękitni Pierściec się rozstrzelali. Spójnia Zebrzydowice rozbita

today07.09.2025 21:01 1 4

Tło
share close

W niedzielne przedpołudnie doszło do starcia, w którym Błękitnie Pierściec zmierzyli się ze Spójnią Zebrzydowice. Faworytem spotkania byli gospodarze, jednak chyba nikt się nie spodziewał aż takiej dominacji. W meczu padło osiem bramek, z których aż siedem było zdobyczą miejscowej drużyny. 

Błękitni szybko otworzyli worek z bramkami

Pierwsza bramka padła bardzo szybko, już w 3 minucie meczu do bramki Spójni trafił Dawid Cienciała. Mimo szybko zdobytej bramki, nie można powiedzieć, żeby zawodnicy z Pierśćca zdominowali początek spotkania. Pierwsze minuty obfitowały w wiele groźnych sytuacji, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. W 14 minucie zespół z Zebrzydowic zdołał odrobić straty. Strzelcem wyrównującego gola był Szymon Miłek, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a następnie trafił do siatki.

Po pierwszym kwadransie gry mogło się więc wydawać, że drużyny zapewnią nam wyrównane widowisko. Następne minuty szybko wyprowadziły nas z błędu. To wtedy gospodarze włączyli piąty bieg i jeszcze przed przerwą, dołożyli trzy gole. Drugiego gola dla miejscowej drużyny zdobył Michał Padło, a później po jednej bramce dołożyli jeszcze Szymon Gawlas i Kornel Żebrowski. Błękitni do szatni schodzili więc z trzybramkową zaliczką.

Po przerwie bez zmian

Druga połowa nie zmieniła zbyt wiele. Goście nie byli w stanie odrobić strat, nie dołożyli nawet, choćby jednej bramki. Za to miejscowi skrupulatnie dobijali rywala. Piątego gola w 53 minucie zdobył grający trener – Mateusz Saltarius, natomiast szóste i siódme trafienie było dziełem Kornela Żebrowskiego, który tym samym skompletował hat-tricka. Bramek mogło być więcej, ale dobre interwencje Piotra Morcinka niejednokrotnie zatrzymywały liczne próby rywali.

Po meczu zadaliśmy kilka pytań trenerowi gospodarzy – Mateuszowi Saltariusowi. Oto co powiedział na gorąco po spotkaniu:

  • cover play_arrow

    Błękitni Pierściec się rozstrzelali. Spójnia Zebrzydowice rozbita Mikołaj Lorenz

Błękitni Pierściec 7:1 Spójnia Zebrzydowice

1:0 Dawid Cieńciała (3′)
1:1 Miłek (14′)
2:1 Padło (20′)
3:1 Gawlas (35′) (rzut karny)
4:1 Żebrowski (40′)
5:1 Saltarius (54′)
6:1 Żebrowski (69′)
7:1 Żebrowski (85′)

Błękitni Pierściec

Niesyt, Rokowski (80′ Filapek), Wojaczek, Jaworski Daw., Jaworski Dan., Padło (46′ Cholewa), Szczotka, Gawlas (60′ Danel), Cienciała (75′ Szołdra, Żebrowski, Markieczko (46′ Saltarius)

Spójnia Zebrzydowice

Morcinek P., Pluszczyk (46′ Karpiel), Cichosz (75′ Ślazyk), Szołtysek, Plichta, Paluch (75′ Cieślik), Miłek, Knyps (25′ Sobczak), Wąsowski (68′ Piszczek), Sikora ( 75′ Stuchlik), Morcinek K.

Napisane przez: Mikołaj Lorenz

Komentarze do wpisu (1)

Komentarze są wyłączone.