Nie zapomnieli o powodzianach z Czechowic-Dziedzic. Toje radnych z gminy Osiek przekazało swoje samorządowe diety na zakup materiałów budowlanych potrzebnych do remontów domów zniszczonych przez wielką wodę.
W ten magiczny, przedświąteczny czas są ludzie, którzy otwierają swoje serca i portfele – komentuje postawę radnych Osieka, Dariusz Czapiga, radny Czechowic-Dziedzic.
Troje radnych z gminy Osiek: Małgorzata Noga, Beata Baścik i Kamil Hałat przekazali należne im, listopadowe diety za pracę samorządową, na zakup materiałów budowlanych dla powodzian z Czechowic-Dziedzic.
–
Jako radni z gminy Osiek wyszliśmy z inicjatywą aby wesprzeć miasto Czechowice-Dziedzice, teren, który objęty był stanem klęski żywiołowej i wspomóc powodzian, odciążyć ich trochę przed świętami – mówi Kamil Hałat.
Posłuchaj Do dyspozycji mieli 3 tys. zł.
Posłuchaj
Skontaktowali się ze znanym im do tej pory jedynie z obrad sesji Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach Dariuszem Czapigą i przyjechali do miasta dotkniętego przez powódź. Zrobili zakupy w jednym z czechowickich marketów budowlanych. Kupili gips, piany montażowe i kilkadziesiąt wiaderek z farbami. Z „budowlaną” paczką pojechali na tereny, które znalazły się we wrześniu pod wodą.
Mieszkańców, którzy potrzebują wsparcia przy remoncie swoich domów wskazał Dariusz Czapiga.
–
Pomoc została skierowana do kilku rodzin. Między innymi do pana, który miał 1,6 m wody w domu i w tym momencie ma stan surowy w środku, także święta Bożego Narodzenia na pewno nie spędzi u siebie w domu, wielkanocne też raczej wątpię… Straty tam [na ul. Grabowiec – dod. red.]
były bardzo, bardzo duże. Później byliśmy na ulicy Leśnej. Tam też kilka rodzin potrzebowało różne materiały, także zostawiliśmy całość w tamtym rejonie – relacjonuje Dariusz Czapiga.
Posłuchaj Zaznacza, że osób potrzebujących jest na pewno więcej, ale budżet jakim dysponowała trójka radnych był ograniczony.
– Liczy się jednak gest. Zamiast na wiaderka z farbą czy gipsem, kilka osób wyda pieniądze na świątecznego karpia – dodaje Dariusz Czapiga.
Małgorzata Noga dodaje, że dla ludzi, do których przyjechali najważniejsza była świadomość, że ktoś o nich pamięta przed świętami. Nie są sami. – Trzeba pomagać, dobro zawsze wraca – zaznacza radna z gminy Osiek.