To już ostatni moment, by podjąć decyzję o pomocy tym, którzy jej naprawdę bardzo potrzebują. Za tydzień – weekend cudów. Czas, kiedy gotowe świąteczne paczki powinny być dostarczone do magazynów Szlachetnej Paczki. Rodzin, które czekają na pomoc i nie znalazły jeszcze swoich darczyńców jest bardzo dużo. W całym kraju około 2,6 tys.
W Bielsku-Białej i okolicznych gminach: Kozach, Wilamowicach, Bestwinie i Jasienicy jest jeszcze 10 rodzin, których historie spisali wolontariusze Szlachetnej Paczki i które nadal oczekują na wsparcie. To historie o ludziach, których życie często zmieniła choroba czy wypadek. Bywa, że to osoby niepełnosprawne. Takie jak 69-letni pan Leon.
Pan Leon mieszka sam, w bardzo kiepskich warunkach. Nie ma ogrzewania, więc tylko przy naprawdę dużych mrozach używa grzejnika elektrycznego. Jest osobą niepełnosprawną, porusza się o kuli i ma duże problemy ze zdrowiem. Był czynny zawodowo i miał wiele różnych prac fizycznych, lecz uległ wypadkowi. Został napadnięty, w skutek czego uszkodzono mu płuco i serce. Pan Leon chciałby pójść na kurs obsługi komputera.
3 kluczowe potrzeby: Kuchenka indukcyjna dwupalnikowa, Nebulizator, Żywność
Wśród najdłużej czekających na pomoc są dwie rodziny z okolic Łodygowic i Szczyrku.
Jedną z nich jest pani Nina, która wraz z trójką wnuków mieszka w jednym pokoju wynajmowanym w pensjonacie.
Pani Nina wraz z trójką wnuków: Veroniką, Yulią oraz Sashą przyjechała do Polski zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie. Mama dzieci zmarła, a tata wspiera ich finansowo, jednak na stałe mieszka i pracuje w innym kraju. Dzieci chodzą do szkoły, gdzie naprawdę świetnie sobie radzą. Pani Nina bardzo troszczy się o swoje wnuki, chce dla nich jak najlepiej. Są w bardzo trudnej sytuacji finansowej, mieszkają w ciężkich warunkach, ponieważ mają do dyspozycji tylko jeden pokój wynajmowany w pensjonacie. Pani Nina z płaczem wspominała swój dom na Ukrainie, mówiła że został doszczętnie zniszczony. Pani Nina uwielbia gotować, dzieci uprawiają sport. Dziewczynki grają w siatkówkę, a Sasha w koszykówkę. Rodzina jest dla siebie ogromnym wsparciem. Mimo, że jest im ciężko, starają się sobie radzić.
3 kluczowe potrzeby: Bon na zakup żywności., Odzież., Materiały szkolne.
Równie długo i na razie bezskutecznie na pomoc czekają dwie rodziny z okolic Skoczowa. Jedną z nich tworzy pani Katarzyna z synem. Kobieta to emerytowana i obecnie sparaliżowana lekarka.
W przeszłości życie toczyło się spokojnym rytmem. Pani Katarzyna bardzo dużo pracowała jako lekarka i samotnie wychowywała syna. Na nic nie brakowało środków. Sytuacja się zmieniła, gdy syn rozpoczynał studia dzienne daleko od miejsca zamieszkania. To zbiegło się w czasie z ciężkim zachorowaniem i paraliżem pani Katarzyny. Oszczędności jakie mieli, w pierwszej kolejności wydali na opłatę mieszkania oraz rehabilitację, oraz kosztowne leki.
Historie rodzin oraz najważniejsze ich potrzeby, a także wszystkie informacje o tym, jak można im pomóc, znajdziecie na
szlachetnapaczka.pl