Bielsko-Biała

Strażacy piszą sprostowanie, policja uzupełnia komunikat

today13.11.2024 16:22

Tło
share close

Komenda Miejska PSP w Bielsku-Białej prostuje wczorajszy komunikat o poszukiwaniach zaginionego nieletniego.

Okazuje się, że przebieg akcji był zgoła inny od podanego we wtorek (czyt. TUTAJ) i po szczegóły strażacy odsyłają do policji.
Wiadomo jedynie, że Komenda Miejska PSP odebrała zgłoszenie od dyżurnego policji o godz. 16:45 z prośbą o pomoc w poszukiwaniu nieletniego, zagubionego w terenie leśnym w masywie Szyndzielni. Na miejsce zadysponowano 5 jednostek PSP oraz OSP w tym dwa quady, dwa drony oraz samochód terenowy. Strażacy na quadach i samochodem terenowym udali się na szlak czerwony, zielony i niebieski. Poszukiwanego odnalazł turysta na czerwonym szlaku prowadzącym na Dębowiec. Poszukiwany chłopiec nie odniósł obrażeń, nie wymagał pomocy medycznej. Działania zakończono o godz. 18:11.

Tę informację uzupełnia oficer prasowy bielskiej policji, st. sierż. Sławomir Kocur.

Matka, wraz z dwójką dzieci, siedmioletnim i 11-letnim chłopcem, wybrała się na pieszą wędrówkę w góry.
W pewnym momencie matka straciła z oczu dzieci, a kiedy dotarła do 11-latka, okazało się, że siedmiolatek czekał na matkę w schronisku. Matka poleciła starszemu synowi oczekiwać na polanie, a sama poszła po młodszego syna. Po powrocie na polanę, matka zorientowała się, że 11-letniego chłopca już nie ma. Chłopiec, kontynuując wędrówkę, spotkał turystów, którzy zawiadomili służby. Policja odnalazła chłopca, a matka została przebadana na zawartość alkoholu. Matka była trzeźwa. Policja podkreśla, że rodzina często odbywała tego typu "piesze wędrówki" i nie było to pierwsze doświadczenie dzieci w górach. Wobec matki nie wszczęto żadnego postępowania

Napisane przez: Paweł Chudecki