fot.: Waszym Okiem - Radio Bielsko
Około 30 śniętych ryb zauważył w rzece Białej, tuż przy ulicy Sempołowskiej, w okolicach zakładów tłuszczowych Bielmar w Bielsku-Białej, strażnik społecznej straży rybackiej. Natychmiast powiadomił wszystkie służby.
Rafał Góra opowiada, że wybrał się na wędkowanie wraz z kolegą. Kiedy zauważył śnięte ryby POSŁUCHAJ zaalarmował komendanta straży rybackiej, a ten z kolei poinformował straż pożarną, policję, wojewódzki inspektorat ochrony środowiska oraz Wody Polskie. Wszystkie służby były na miejscu.
Otrzymaliśmy informację, że do rzeki Białej przedostaje się substancja o białej barwie i o tym, że znajdują się tam śnięte ryby – informuje nas rzeczniczka Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej Patrycja Pokrzywa. Pluton chemiczny zatamował wyciek, który nastąpił najprawdopodobniej z terenu zakładów Bielmar.
Dlaczego doszło do wycieku do rzeki i czy ma on związek z wczorajszym wyciekiem amoniaku w bielskich zakładach? To będzie ustalać policja.
AKTUALIZACJA (08.03)
Nadal nie wiemy czy do Białej dostał się amoniak. Próbki wody z rzeki bada Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Sprawą zajmuje się również Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Jej pracownicy byli na terenie zakładów przy ul. Sempołowskiej już w poniedziałek, w związku z wyciekiem amoniaku.
Wówczas wylotem z zakładów do rzeki Białej nie przedostawała się żadna substancja. Wylot był suchy. Nic nie wskazywało również na zanieczyszczenie rzeki – zapewnia rzeczniczka Wód Polskich w Gliwicach.
Niemniej jednak w dniu wczorajszym okazało się, że tym przedmiotowym wylotem przedostaje się niewielka ilość mieszaniny o białym zabarwieniu – dodaje Linda Hofman.
Posłuchaj
Bielscy strażacy przy pomocy korka pneumatycznego przepływowego dokonali uszczelnienia wycieku do rzeki. Po konsultacji z przedstawicielką Wód Polskich rozcieńczono substancję w okolicy miejsca wycieku.
AKTUALIZACJA (08.03) godz.15.32
W badanej próbce wody pobranej wczoraj z rzeki Białej stwierdzono obecność amoniaku. Wyniki badań wskazują przekroczenia w zakresie pH, chemicznego zapotrzebowania na tlen oraz wartości azotu amonowego – informuje rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach Małgorzata Zielonka.
W zakładach Bielmar trwa kontrola interwencyjna. Jej wstępne ustalenia wskazują, że miała miejsce awaria amoniaku. Aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ewentualnej chmury amoniaku Państwowa Straż Pożarna zbudowała linię gaśniczą zakończoną kurtynami wodnymi. Powstała w ten sposób woda amoniakalna częściowo spłynęła kanalizacją deszczową do rzeki.