Napięta sytuacja w Hutchinsonie. Jutro pikieta

NSZZ Solidarność Region Podbeskidzie

W piątek w południe przed siedzibą spółki Hutchinson w Żywcu odbędzie się pikieta protestacyjna. Akcję organizują komisje zakładowe Solidarności działające w bielskim zakładzie tej firmy – i dwóch żywieckich.

Związki od dłuższego czasu walczą o podwyżki dla wszystkich pracowników – to ponad 2700 osób we wszystkich zakładach. Zarzucają przy tym pracodawcy brak woli porozumienia i chęci kompromisu. Domagają się także poszanowania praw pracowniczych i zasad współżycia społecznego, bo – jak twierdzą – nie jest z tym najlepiej. Swoje postulaty planują zawrzeć w petycji, która w trakcie pikiety ma zostać przekazana pracodawcy.

Pod koniec lutego Solidarność z Podbeskidzia informowała, że negocjacje płacowe we wszystkich trzech zakładach zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. Do rozmów miał włączyć się mediator.

Negocjacje od jesieni

Rozmowy na temat podwyżek zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. Pod koniec stycznia przekształciły się w spór zbiorowy.

Związki domagały się podwyżek w wysokości 2,80 zł za godzinę brutto, z wyrównaniem od początku roku w postaci premii. W skali miesiąca oznaczałoby to podwyżkę opiewającą na 470 zł brutto (wyjściowe żądania były nieco wyższe). W żywieckich zakładach przedstawiciele Solidarności domagali się podwyżki o 3 zł brutto, co miesięcznie oznaczałoby około 500 zł więcej. W Żywcu były też dodatkowe postulaty dotyczące gwarancji zatrudnienia i "uzdrowienia sytuacji pracowniczych".

Nie mogli się na to zgodzić

Jak relacjonują związkowcy, w Bielsku-Białej pracodawca zaproponował „kosmetyczne zmiany i przesunięcia pieniędzy z premii i dodatków stażowych do stawek zasadniczych”. W Żywcu natomiast miał zaproponować 50 groszy podwyżki od kwietnia, kolejne 50 groszy od lipca, plus przesunięcie pieniędzy z premii do płacy zasadniczej.

Pikieta to jedna z form nacisku na pracodawcę.