Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
Pucharowe emocje w regionie nie ograniczyły się jedynie do Bielska-Białej. W finale okręgowego Pucharu Polski Podokręgu Żywiec czwartoligowy Orzeł Łękawica sięgnął po trofeum. W pokonanym polu pozostawili oni Stal-Śrubiarnię Żywiec, która przegrała 1:3. W najważniejszym momencie rozgrywki na wysokości zadania stanął najlepszy strzelec Orła - Marcin Wróbel.
Piłka nożna to świetny sposób na pobudzenie w sobie żywiołowych emocji. Jednak coraz częściej niechcianymi adresatami większości niefiltrowanych reakcji są sędziowie. Pokazały to ostatnie kontrowersje związane z arbitrem Bartoszem Frankowskim. Prezes Podokręgu Żywiec Dariusz Mrowiec mówi jasno - przejawy nienawiści na trybunach powinny spotkać się ze stanowczą reakcją PZPN.
Ledwo co zakończyła się runda jesienna, a już trzeba planować wiosnę. Tak też wygląda sytuacja w Klasie Okręgowej Skoczów-Żywiec. Jak nieoficjalnie dowiedziała się redakcja Radia BIELSKO, znana jest data powrotu do ligowych zmagań. Jeszcze nie wszystko zostało ustalone, ale we wszystkich wariantach dzień startu rundy jest taki sam.
Gdy inni potykali się na jesiennej murawie, oni grali koncertowo. Tempo Puńców przeszło przez rundę jesienną Klasy Okręgowej jak burza. Jednak, jak podkreślają prezesi podokręgów Skoczów - Bogusław Walica oraz Żywiec - Dariusz Mrowiec, wiosna może jeszcze przynieść sensacje.
Dzieli nas niespełna miesiąc od ostatecznych rozstrzygnięć w Pucharze Polski, zawodnicy zagrają w podokręgach Bielsko-Biała, Skoczów oraz Żywiec. Wszystkie decydujące starcia zaplanowano na jeden dzień - 11 listopada. Równolegle odbywać się będą więc trzy spotkania finałowe.
Od kilku lat w regionalnych ligach Beskidu możemy oglądać coraz więcej piłkarzy z zagranicy. Wśród obcokrajowców dużą grupę stanowią Ukraińcy. Urozmaicenie składu i wprowadzenie konkurencji z zewnątrz zwiększa poziom rozgrywek. Jednak w pewnym momencie może dojść do przesytu, a wtedy ucierpią na tym talenty z domowego podwórka. Dlaczego niektórzy włodarze lokalnych klubów decydują się na tak częste sprowadzanie zagranicznych graczy?
Pierwsze kolejki A- i B-Klasy w podokręgu żywieckim już za nami. Nadały one charakteru rozgrywkom, ale także nakreśliły częste problemy, z którymi borykają się organizatorzy oraz kluby. Jedną z takich bolączek stały się walkowery. Co powoduje, że regionalne związki piłki nożnej nie mają innego wyjścia, sankcjonując drużyny występujące w lokalnych ligach?
Rozgrywki w żywieckiej B-Klasie nabrały rozpędu. Po czterech seriach gier dwie drużyny wyklarowały się z reszty stawki jako liderzy. To LKS Korbielów i LKS Jeleśnianka Jeleśnia. Podopieczni Andrzeja Jaska chcą namieszać w ligowej czołówce, nie kryjąc swoich ambicji. Co o początku sezonu powiedział trener zespołu z Jeleśni?
Sytuacja, w której znajduje się obecnie Soła Żywiec, jest dość intrygująca. Ich pierwsza drużyna, po ubiegłorocznym awansie, w tym roku okupuje ostatnią pozycję w A-Klasie, „dwójka” Soły jest w tym samym położeniu, tylko ligę niżej. Zwróciliśmy się więc do prezesa klubu, aby zapytać o tę sytuację. Po krótkiej rozmowie okazało się, że słaba dyspozycja sportowa, to nie jedyny problem żywieckiego klubu. To tylko wierzchołek góry lodowej.
