Listeners:
Top listeners:
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
Radio MEGA Mega Przeboje!
Radio NUTA Same dobre nuty!
LKS Rudnik to klub występujący na co dzień w skoczowskiej B-Klasie. Ich tegoroczne wyniki sprawiają, że zespół plasuje się w połowie ligowej stawki. Do miejsc premiowanych awansem brakuje im całkiem sporo, jednocześnie mają sporą przewagę nad zespołami z dolnych rejonów tabeli. O obecną sytuację, a także o plany na obecną kampanię zapytaliśmy prezesa Dariusza Byrczka.
Na ten moment zespół nie stawia przed sobą konkretnych zadań na obecny sezon. Drużyna chce skupiać się na każdym kolejnym spotkaniu i nie zaprzątać sobie głowy sytuacją w ligowej tabeli. Sezon jest długi i na ten moment nikt nie zamierza wybiegać zbyt daleko w przyszłość. O ewentualnych celach będą myśleć dopiero na wiosnę.
Prezes klubu zdaje sobie także sprawę z wyzwań, jakie czekałyby LKS Rudnik w przypadku awansu na wyższy szczebel rozgrywkowy. Awans wymagałby znacznego wzmocnienia kadry, a na ten moment klub nie ma na to zbyt wielkich możliwości ani środków finansowych.
–Nie ma napinki, na to, żebyśmy musieli zrobić jakiś awans. Jakbyśmy awansowali, to ja już się liczę z tym, że musiałbym sześciu–siedmiu zawodników nowych załatwić. A skąd i za co? — nie wiem. To nie jest takie proste. Na razie chcemy grać swoje, zobaczymy, co przyniesie wiosna…– mówi Dariusz Byrczek
Prezes klubu mówi również o tym, że w zespole panuje zdrowa atmosfera. Wszyscy na pierwszym miejscu stawiają dobrą zabawę i sportową rywalizację. Wynik też oczywiście jest istotny, ale nie jest w tym wszystkim najważniejszy. Przed sezonem do Rudnika przyszło kilku zawodników, którzy w ubiegłym roku występowali w barwach rezerw Victorii Hażlach. Teraz, po rozwiązaniu drużyny, zasilili szeregi b-klasowicza.
–Kadra pierwszego zespołu jest spora, mamy zgłoszonych 24 zawodników, z czego około 16 regularnie chodzi na mecze i treningi. Frekwencja jest naprawdę zadowalająca, jak na B-Klasę, to bardzo dobry wynik. To jest też w dużej części nowa drużyna. „Dwójka” Hażlacha się rozwiązała i przyszło do nas pięciu – sześciu zawodników z tego zespołu. Chcemy na spokojnie zbudować zespół i podtrzymać dobrą atmosferę. Na tym to też polega – w B-Klasie musi być trochę zabawy. Może być jakaś tam napinka na wynik, ale niech to będzie przyjemność, a nie obowiązek.– dodał
A czy obecne wyniki drużyny są satysfakcjonujące dla kierownictwa klubu?
– Serce by chciało więcej, ale wyniki mówią co innego. Mieliśmy mecze, gdzie prowadziliśmy grę, ale zabrakło skuteczności. Trzeba podchodzić do tego na spokojnie, bez ciśnienia, bo piłka ma cieszyć, a nie frustrować.- zakończył prezes klubu
Autor: Mikołaj Lorenz
Kilka minut gry wstępnej z książkami, które warto przeczytać. Lokalni autorzy, cenione gwiazdy literatury, wciągające historie i tytuły, które na długo zostają w pamięci.
closeCopyright Radio BIELSKO