Piłka nożna

Wilamowiczanka się nie zatrzymuje. Żar ugaszony w Wilamowicach

today06.10.2025 13:24

Tło
share close

Iskra Rybarzowice czuje oddech rywala na plecach po tym, jak wicelider ligi – Wilamowiczanka Wilamowice odniosła swoje piąte zwycięstwo z rzędu. Tym razem rywalem, który musiał uznać wyższość wilamowiczan, był Żar Międzybrodzie Bialskie z ich nowym nabytkiem – Michaelem Batista Rodriguesem na czele.

Batalia w Wilamowicach – finezyjny gol na wagę trzech punktów

Po emocjonującym i wyrównanym spotkaniu Wilamowiczanka Wilamowice pokonała Żar Międzybrodzie Bialskie 1:0. Decydujący cios padł w doliczonym czasie gry, a bohaterem meczu został Nikodem Marcinkiewicz, który w końcówce popisał się zimną krwią i skutecznością.

Mecz był bardzo wyrównany. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje okazje, ale nie można było wskazać, kto był lepszy – podkreślił w rozmowie z Radiem BIELSKO grający trener Wilamowiczanki Łukasz Janik.

Po przerwie sytuacja gospodarzy skomplikowała się po drugiej żółtej kartce dla Michała Szymańskiego. Mimo gry w osłabieniu, Wilamowiczanka nie tylko skutecznie się broniła, ale potrafiła wyprowadzać groźne kontry, z których jedna przesądziła o zwycięstwie. W ostatniej minucie meczu koledzy obsłużyli Marcinkiewicza, który okiwał obrońcę i znalazł się w sytuacji jeden na jeden. Zamiast oddać plasowany strzał, ten jednak okiwał również i bramkarza, po czym wbił piłkę do pustej bramki.

W dziesięciu musieliśmy się cofnąć, ale próbowaliśmy kontrować. Mieliśmy nawet wcześniej identyczną sytuację jak przy golu, tylko wtedy nie udało się trafić do pustej bramki – opowiadał Janik.

„Rodrigues napsuł nam trochę krwi”

Szkoleniowiec zespołu z Wilamowic nie ukrywał uznania dla rywali:
Żar to mocny zespół, z kilkoma naprawdę dobrymi zawodnikami. Ten Brazylijczyk, Michael Rodrigues, jest szybki, techniczny i potrafi napsuć krwi obrońcom. Myślę, że godnie zastąpił Ninho – pochwalił przeciwnika trener Wilamowiczanki.

Po meczu obie drużyny rozmawiały w przyjaznej atmosferze. – „Mówiliśmy z chłopakami, że to był po prostu fajny, wyrównany mecz. Trochę im pewnie żal, że grali w przewadze i nie wygrali, ale takie rzeczy się zdarzają” – dodał Janik.

Wilamowiczanka utrzymała pozycję wicelidera i wciąż traci tylko dwa punkty do liderującej Iskry Rybarzowice. – Gramy w każdym meczu o trzy punkty i chcemy być jak najwyżej w tabeli. Top 5 to nasz cel – podsumował trener.

Autor: Michał Czarniecki