Piłka nożna

Potrzebowali… 24 sekund. Sporo namieszali w czołówce

today03.11.2025 14:39

Tło
share close

Przyjeżdżali na stadion w Rybniku niczym do jaskini lwa, co przyznał szkoleniowiec Orła Łękawica. Natomiast na kilka chwil po rozpoczęciu meczu przyjezdni skarcili lwa za brak koncentracji. Dzięki zwycięstwu 0:1 goście nie tylko zyskali dużo pewności siebie przed finałem Pucharu Polski, ale również strącili ze szczytu IV ligi faworyzowany ROW.

ROW Rybnik na deskach! Wystarczył jeden błysk geniuszu

Orzeł Łękawica sprawił ogromną niespodziankę, pokonując na wyjeździe lidera IV ligi – ROW Rybnik – 0:1. Bohaterem spotkania został Adrian Rakowski, który już w 24. sekundzie meczu huknął z ponad 30 metrów, nie dając bramkarzowi żadnych szans.

To była szybka akcja od samego początku – długie zagranie w boczny sektor, przeciwnik wybija piłkę na aut, szybkie wznowienie, Marcin Wróbel zgrywa i Adrian Rakowski strzela z pierwszej piłki. Fantastyczne uderzenie, piłka odbija się od słupka i wpada do siatki – relacjonował po meczu trener Orła, Krzysztof Wądrzyk.

Marcin Wróbel o swojej karierze: „Niczego bym nie zmienił”

Trener nie ukrywał dumy z postawy swoich zawodników. – Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że jedziemy do bardzo mocnego przeciwnika, który u siebie nie stracił dotąd punktu i miał bilans 24:4. A jednak drużyna zdała egzamin celująco – zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie i konsekwentnie jako zespół.

Dla ROW był to pierwszy mecz w sezonie, w którym nie zdobył ani jednej bramki. Wądrzyk podkreślał, że to zasługa całego zespołu.

Znaliśmy ich mocne strony, zwłaszcza skrzydłowych, którzy mają razem prawie 30 bramek. Dlatego skupiliśmy się na zabezpieczeniu bocznych sektorów. Janek Głowacz w bramce też spisał się znakomicie – w pierwszej połowie miał kapitalną interwencję w sytuacji sam na sam. 

Przed finałem Pucharu Polski: „Zrobimy wszystko, żeby wygrać”

Zwycięstwo nad ROW to dla Orła nie tylko cenne trzy punkty, ale też potężny zastrzyk pewności siebie przed finałem okręgowego Pucharu Polski, w którym Łękawica zmierzy się ze Stalą-Śrubiarnia Żywiec.

Ten mecz ma dla nas duże znaczenie, bo chcemy sięgnąć po puchar na szczeblu Żywiecczyzny. Stal to bardzo solidny zespół, odkąd prowadzi go Przemek Pitry. Widać jego rękę, zespół jest dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany. Ale zrobimy wszystko, żeby ten finał wygrać – zapowiedział Wądrzyk.

Trener przyznał też, że końcówka rundy jest bardzo intensywna, a warunki pogodowe nie ułatwiają przygotowań:

– Mamy jeszcze dwa mecze ligowe, więc to końcówka pełna grania. Warunki są trudne, ale chcemy zakończyć rundę jak najlepiej, żeby spokojnie przygotować się do wiosny.

Autor: Michał Czarniecki