Siatkówka

„My musimy wygrywać, mamy presję, by awansować”. Jasna wiadomość przed arcytrudnymi meczami

today26.10.2025 08:07

Tło
share close

To był pokaz siły oraz wysłanie wiadomości do najbliższych rywali o treści: Jesteśmy mocni, nie będzie z nami tak łatwo. Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała dopisali trzy punkty w tabeli PLS 1. Ligi, pokonując młodzieżowców z SMS-u PZPS Spała 3:0. O swoich wrażeniach opowiedzieli po meczu przyjmujący Kajetan Tokajuk oraz trener Serhij Kapelus.

Młodzieżowcy ze Spały bez szans – BBTS ze zwycięstwem w hali pod Dębowcem

Po nieudanym spotkaniu w Toruniu, siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała wrócili na zwycięską ścieżkę, pokonując młody zespół SMS PZPS Spała 3:0. Mecz rozegrany przed własną publicznością był okazją do przełamania i zaprezentowania równej, konsekwentnej gry.

Relację z tego meczu przeczytacie tutaj: Huczne przywitanie z własną publicznością. Bielszczanie nie dali szans przyjezdnym

Trener Serhii Kapelus: „Musieliśmy udowodnić, że jesteśmy lepsi”

 

Byliśmy w dobrej formie, dlatego byłem bardzo zdenerwowany po tym meczu w Toruniu. Przegraliśmy 0:3, choć liczyłem na walkę i punkty. Dzisiaj chłopaki wiedzieli, że nie możemy zlekceważyć młodzieży, bo mają potencjał i potrafią grać – mówił po spotkaniu trener Serhii Kapelus.

Szkoleniowiec podkreślał, że o zwycięstwie zadecydowała przede wszystkim stabilność i mniejsza liczba błędów.

Młodzież może zagrać bardzo dobrze w każdym elemencie, ale nierówno. My staraliśmy się utrzymać poziom i grać równo. To zrobiło różnicę – dodał.

Kajetan Tokajuk: „Nie pozwoliliśmy im się rozkręcić”

 

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Kajetana Tokajuka, który potwierdził, że zespół był zmotywowany po wcześniejszej porażce.

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, bo chłopaki ze Spały potrafią walczyć. My musimy wygrywać, mamy jasno postawiony cel, więc każde spotkanie traktujemy jak finał – przyznał przyjmujący BBTS-u.

Tokajuk zwrócił uwagę, że tym razem to BBTS od początku narzucił warunki gry:

W Toruniu to przeciwnik naskoczył na nas i dobrze zagrywał. Tutaj było odwrotnie – to my od początku zaatakowaliśmy i nie pozwoliliśmy im się rozkręcić, dlatego wynik był taki, a nie inny – podsumował.

Czytaj także: Trener grzmi. „Zagraliśmy jak dzieciaki”

Przed bielszczanami teraz trudniejszy fragment sezonu. Już w piątek zmierzą się z MKS Będzin, a następnie ze Stalą Nysa i GKS-em Katowice.

To będzie mini maraton z najlepszymi drużynami. Dobry sprawdzian dla nas. Mam nadzieję, że pokażemy dobrą formę i wolę walki – zapowiedział trener Kapelus.

Autor: Michał Czarniecki