Piłka nożna

Czaniec przełamał Rekordzistów

today05.10.2025 19:20

Tło
share close

W niedzielne południe w ramach 9 kolejki V ligi na obiekcie w Wapienicy druga drużyna Rekordu mierzyła się z LKS-em Czaniec. Spotkanie stało na wysokim poziomie, a o końcowym sukcesie zdecydowała lepsza skuteczność, bowiem klarownych sytuacji nie było zbyt wiele.

Pierwszy cios

Od pierwszych minut na boisku nie brakowało walki i męskich starć. Zawodnicy obu ekip starali się przejąć dominację w środkowej strefie i to głównie tam przez pierwszy kwadrans znajdowała się futbolówka. Piłkarze Czańca jako pierwsi konkretniej zagrozili bramce rywala i to od razu skutecznie. Defensywa gospodarzy zbyt krótko wybijała piłkę, do której najszybciej dopadł Oleksandr Apanchuk i kapitalnym strzałem ulokował ją w okienku bramki.

Szybka odpowiedź

Podrażnieni Rekordziści szybko wyrównali. Indywidualną akcję rozpoczął Jakub Motyka, zagrał do boku skąd wrzucaną ostro piłkę próbował wybijać Konrad Adamecki lecz ta przełamała jego ręce i z najbliższej odległości do siatki trafił Piotr Wieliński. Jedni i drudzy dali sobie po razie i do końca pierwszej części gry bramki już nie padły. Gra ponownie przez większość czasu toczyła się w średniej strefie i do przerwy mieliśmy bramkowy remis.

Dołożyli drugą

Po zmianie stron mocniej przycisnęli goście, ale trudno było doszukać się klarownych sytuacji. To co na pewno rzucało się w oczy to chęć budowania akcji przez obie ekipy od tyłu. Oglądaliśmy wiele technicznej piłki, prób rozegrania szybkiego ataku z klepki i dużą mobilność zawodników. W 69 minucie nieco zaspała defensywa gospodarzy. Zespół z Czańca wykonywał rzut rożny z prawej strony boiska, a niezdecydowanie obrońców wykorzystał Andrii Apanchuk wyprowadzając gości na prowadzenie. Chwilę później ten sam zawodnik w sytuacji sam na sam został zatrzymany przez Adameckiego.

Naciskali w końcówce

Zawodnicy Rekordu w ostatnich fragmentach spotkania jeszcze mocniej podkręcili tempo i walczyli o zdobycie choćby punktu. Akcje bielszczan były rozgrywane na dużej szybkości, ale czasami zbyt koronkowo i brakowało prób z dystansu. Defensywa Czańca umiejętnie radziła sobie z naporem gospodarzy i po końcowym gwizdku to goście mogli się cieszyć z cennego wyjazdowego zwycięstwa.

Rekord II Bielsko-Biała – LKS Czaniec 1:2 (1:1)

0:1 O. Apanchuk 16′

1:1 Wieliński 20′

1:2 A. Apanchuk 69′

Rekord: Żerdka, Sobek, Kliś, Porębski, Wieliński(Foxa), Motyka(Wiertelorz), Kubica, Targosz(Wykręt), Sordyl, Gumółka(Wnęczak), Sadlik(Walaszek)

LKS Czaniec: Adamecki, Prus-Osowski, A. Apanchuk, Kojder(Wiśniowski), O. Apanchuk, Borak, Kos, Mojeszczyk(Handy), Zacny, Waligóra, Żuchniewicz

Autor: Ariel Herka