Pogotowie przeciwpowodziowe w powiecie cieszyńskim zostało odwołane. Tym razem domy i posesje mieszkańców nie ucierpiały. Obawy były jednak duże. Powtórki z tego, co wydarzyło się w zeszłym roku, gdy woda wdarła się do jej domu DWUKROTNIE, obawiała się Agnieszka Gerlic-Struzik.
– Od trzech dni siedzimy obłożeni workami z piaskiem, które zostały nam z września. W zeszłym roku dwa razy zalało nam dom, w czerwcu i wrześniu – tej treści wiadomość dotarła do naszej redakcji w środę (9 lipca). Na szczęście, tym razem nic złego się nie wydarzyło. Zazwyczaj niewielki i spokojny ciek jakim jest Żabiniec, tym razem – w wyniku intensywnych opadów deszczu – nie wylał na sąsiednie posesje.
Ogromny stres jednak był. I towarzyszy mieszkańcom ulicy Fabrycznej w Ustroniu zawsze, gdy docierają pierwsze sygnały od synoptyków o zapowiadanych deszczach.
W tym roku zagrożenie wydawało się być jeszcze bardziej realne, bo – jak mówi nasza rozmówczyni – w korycie rzeka nie prowadzono żadnych prac, które mogłyby zabezpieczyć mieszkańców przed konsekwencjami ewentualnej powodzi.
– Widzę jak można oczyścić strumyki. Po powodzi w Ustroniu pięknie wyczyszczona została Młynówka w centrum miasta. My radośnie czekaliśmy na wyczyszczenie Żabińca. Nic takiego jednak nie nastąpiło – opowiada pani Agnieszka. Posłuchaj
Dlatego, jak tylko pojawiły się alerty, wokół domu rozłożono worki z piaskiem, które strażacy przekazali mieszkańcom w trakcie wrześniowej powodzi.
– Jeżeli kolejny raz zaleje nas woda, to mnie zaleje krew – mówi nasza rozmówczyni podkreślając, że dla domowników, zwłaszcza jej 11-letniego dziecka, ostatnia powódź była traumą i do dziś boją się deszczu, który śni im się po nocach. We wrześniu wody mieli w domu po kolana!
– Dlatego tak zależy nam żeby ktokolwiek z Urzędu Miasta się nad tym pochylił – podkreśla mieszkanka Ustronia. Posłuchaj
Zdaniem pani Agnieszki rozwiązaniem problemu byłoby uregulowanie brzegów Żabińca. Co na to Urząd Miasta w Ustroniu? Czekamy na odpowiedź.
A jak wyglądał dom i posesja pani Agnieszki w trakcie ubiegłorocznej powodzi, możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach i filmiku. Warto dodać, że problem dotyczy nie tylko tej jednej posesji i jednej rodziny, ale kilku zamieszkałych przy ul. Fabrycznej.