powiat bielski

Popłynęli razem z wodą, domagają się zbiornika

today21.09.2024 14:09

Tło
share close

Gdyby mieli zbiornik retencyjny szkody zapewne byłyby mniejsze.

Od wielkiej wody minął już tydzień. W gminie Jasienica najgorzej było w Międzyrzeczu, Iłownicy, Jasienicy i Mazańcowicach. Woda zniszczyła drogi, przepusty i mosty, pozalewała domy i gminne obiekty. 

Doszczętnie zalany został m.in. obiekt Klubu Sportowego Międzyrzecze (pisaliśmy o tym TUTAJ). Duże straty powstały w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Jasienicy i Szkole Podstawowej w Świętoszówce, mniejsze w placówkach w Wieszczętach i Mazańcowicach.

W Jasienicy woda zniszczyła szatnie klas 4-8 oraz szatnie przedszkolne, kotłownię, dwa magazyny, szatnię przy sali gimnastycznej i pomieszczenie do rehabilitacji dzieci i młodzieży z nowym wyposażeniem. Największe straty odnotowano wokół szkoły. Dotyczą one boisk oraz placu zabaw. Woda nie oszczędziła ogrodzenia i naniosła grubą warstwę błota i gałęzi. W Świętoszówce powódź wdarła się do kotłowni, szatni oraz biblioteki. W Zespołach Szkolno-Przedszkolnych w Wieszczętach i Mazańcowicach skończyło się na zaciekach na ścianach.

– Wszystkie zajęcia w placówkach oświatowych gminy odbywają się bez przeszkód i zgodnie z planem – podkreślają urzędnicy i dodają:

– Urząd Gminy ciągle przyjmuje zgłoszenia od mieszkańców dotkniętych przez wezbraną wodę, trwają również oględziny infrastruktury gminnej i zalanych obiektów przez ekspertów i pracowników urzędu i jednostek gminy. Na podstawie zgłoszeń sporządzane są wnioski o wypłatę odszkodowań i finansowe wsparcie dla poszkodowanych. Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej pracują w terenie, sporządzając protokoły strat, aby umożliwić wypłatę pomocy doraźnej.

Gmina przypomina, że już od lat 80. ubiegłego wieku mówi się o konieczności wybudowania zbiornika retencyjnego na potoku Jasieniczanka na pograniczu sołectw Jasienica, Międzyrzecze Górne i Międzyrzecze Dolne.

– Było parę koncepcji i studium wykonalności. Temat pojawia się zawsze po powodzi, ale potem sprawa cichnie i nic się z tym nie dzieje. Myślę, że gdyby zbiornik istniał, Czechowice byłyby uratowane i znaczna część miejscowości poniżej niego – to słowa wicewójta gminy Krzysztofa Wieczerzaka, które padły podczas konferencji prasowej w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej tuż po powodzi. Posłuchaj

Gmina w ostatnich latach wygospodarowała niezamieszkały teren, dogodny do zbudowania takiego zbiornika. I – jak zapowiada – w dalszym ciągu będzie zgłaszać potrzebę wykonania tej inwestycji.


Napisane przez: Beata Stekla