Listeners:
Top listeners:
play_arrow
Radio BIELSKO Przeboje non-stop
play_arrow
Radio EXPRESS FM Prawdziwa Lokalna Stacja
play_arrow
Radio DISCO Zawsze w rytmie!
play_arrow
Radio MEGA Mega Przeboje!
play_arrow
Radio NUTA Same dobre nuty!
today03.11.2025 11:32 2
Na zdjęciu Aleksandra Fajfrzyk w tradycyjnym stroju wilamowskim
Decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy uznającej język wilamowski za regionalny wywołała duże emocje w Wilamowicach. Choć mieszkańcy i działacze przyjęli tę wiadomość z rozczarowaniem, nie zamierzają się poddawać. W ich ocenie weto nie oznacza końca starań, lecz początek nowego etapu w walce o ochronę i rozwój unikalnego języka, który przetrwał w niewielkiej społeczności przez setki lat.
Dyrektor Muzeum Kultury Wilamowskiej Justyna Majerska-Sznajder podkreśla, że decyzja prezydenta nie osłabi determinacji społeczności. – Będziemy robić wszystko, żeby przekonać tych nieprzekonanych. Jesteśmy otwarci na wszelkie konsultacje prawne, ale niezależnie od tego, będziemy dalej uczyć tego języka, wydawać publikacje, prowadzić grupy teatralne i rozwijać działania kulturalne. Robimy to sami, często bez wsparcia instytucjonalnego, bo zdajemy sobie sprawę, że przetrwanie języka zależy dziś wyłącznie od nas – mówi Justyna Majerska-Sznajder.
Jak dodaje, muzeum planuje kolejne kroki formalne, które mają wzmocnić pozycję języka wilamowskiego. – Jesteśmy już uznani przez UNESCO i Kongres Biblioteki Stanów Zjednoczonych, ale będziemy też starać się o wpis na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Narodowego. Takie procedury trwają, więc planujemy rozpocząć te działania w przyszłym roku – zapowiada dyrektor muzeum.
Zawetowana przez prezydenta ustawa została odesłana z powrotem do Sejmu. – Z tego, co wiemy, dokument trafi ponownie do Komisji do Spraw Mniejszości Etnicznych. Na tym etapie trudno powiedzieć, jak będzie przebiegał dalszy proces legislacyjny. Zapewniliśmy już wiele niezależnych opinii ekspertów oraz list poparcia podpisany przez ponad 250 badaczy z całego świata. Będziemy wspierać każdą formę działania – zarówno ze strony posłów, jak i inicjatywy obywatelskie – podkreśla Justyna Majerska-Sznajder.
Dyrektor muzeum odniosła się także do argumentów przedstawionych w opinii Kancelarii Prezydenta.
– Widać, że osoba przygotowująca analizę nie zapoznała się dokładnie z materiałami i opiniami ekspertów. Jednym z głównych argumentów był fakt, że język wilamowski należy do grupy języków germańskich, więc nie może być uznany za regionalny. Tymczasem języki germańskie to nie tylko niemiecki, ale także angielski, niderlandzki czy holenderski. To nie jest żaden powód, by wykluczać wilamowski – mówi Majerska-Sznajder.
Wśród argumentów pojawił się również zarzut, że język ma zbyt małą liczbę użytkowników. – W ustawie nie ma mowy o tym, jak duża musi być społeczność, by mogła korzystać z ochrony. Jeśli coś jest unikalne i zagrożone, tym bardziej wymaga ochrony. Chroni się gatunki zwierząt, których przetrwało zaledwie kilka osobników. Dlaczego więc nie mielibyśmy chronić języka, który jest żywym świadectwem naszej historii? – dodaje dyrektor muzeum.
play_arrow
Po prezydenckim wecie Wilamowianie mobilizują siły. Muzeum przeżywa prawdziwe oblężenie Robert Fraś
Mimo trudności Wilamowianie kontynuują swoją pracę. W październiku odbyła się międzynarodowa konferencja, na którą przyjechali badacze z różnych krajów, by poznać dobre praktyki rewitalizacji języka. – Wilamowice są wyjątkowym miejscem. To mała, silnie zintegrowana społeczność, więc łatwo obserwować efekty podejmowanych działań. Naukowcy mówią o nas jak o laboratorium rewitalizacji językowej – mówi Justyna Majerska-Sznajder.
Jednym z aktualnych projektów jest opracowanie obszernego słownika języka wilamowskiego, który ma obejmować około trzech tysięcy haseł. – Będzie to słownik dydaktyczny, dostępny online, z nagraniami, wymową i odmianą czasowników. Ma ułatwić naukę osobom z całego świata. Zainteresowanie jest naprawdę duże, działają grupy edukacyjne, prowadzimy kursy w muzeum i w prywatnych domach. Brakuje nam tylko nauczycieli – mówi dyrektor.
Choć decyzja prezydenta miała zablokować ustawę, paradoksalnie spowodowała ogromne zainteresowanie językiem wilamowskim. – Nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu. W ciągu kilku dni po wecie skontaktowało się z nami mnóstwo osób, organizacji i mediów. Nie byliśmy przygotowani na tak intensywną reakcję – przyznaje Justyna Majerska-Sznajder.
Jak dodaje, najcenniejsza zmiana zaszła jednak w samych Wilamowicach. – Mieszkańcy, którzy wcześniej byli obojętni, teraz zaczęli się angażować. Wielu z nich chce uczyć się języka, choćby w symboliczny sposób. Często mówią, że czują się nieswojo, gdy ktoś z zewnątrz pyta ich o wilamowski, a oni znają tylko kilka słów. Teraz chcą to zmienić – opowiada dyrektor.
W ostatnich tygodniach Muzeum Kultury Wilamowskiej przeżywa prawdziwe oblężenie. – Po wecie muzeum pękało w szwach, a linie telefoniczne się urywały. Nadal widzimy większy ruch i zainteresowanie. Cieszy nas to, bo wśród odwiedzających jest coraz więcej mieszkańców, którzy chcą poznać język swoich przodków – mówi Justyna Majerska-Sznajder.
Autor: Robert Fraś
jak atrakcyjnie spędzić czas w regionie, jak ominąć korki i jak odpocząć?
close
Copyright Radio BIELSKO