Mieszkańcy Wilkowic krytykują system opłat za śmieci. Wójt odpowiada na zarzuty

Fot. archiwum

W Wilkowicach narasta spór o sposób naliczania opłat za odbiór odpadów. Coraz więcej mieszkańców publicznie wyraża niezadowolenie z obowiązujących zasad rozliczeń. Do dyskusji odniósł się wójt Maciej Mrówka, który wyjaśnia powody podwyżek i broni systemu.

Fala krytyki pod adresem gminy

Wielu mieszkańców podkreśla, że obecne zasady rozliczeń są dla nich nieczytelne i niesprawiedliwe. Najwięcej emocji budzi powiązanie wysokości opłat ze zużyciem wody. Podnoszą, że nie ma to przełożenia na ilość produkowanych odpadów. Mieszkańcy wskazują także na rzadką częstotliwość wywozu, co ich zdaniem prowadzi do przepełnionych pojemników i problemów z przechowywaniem śmieci.
W dyskusji pojawiają się głosy o konieczności przeprowadzenia zmian w systemie. Jedna z mieszkanek w rozmowie z nami podkreśla wagę problemu i zachęca do wspólnego działania.
– Sposób naliczania jest bardzo kontrowersyjny, dlatego że zużycie wody w żaden sposób nie przekłada się na generowanie odpadów – mówi pani Agnieszka. – Dlatego domagamy się, aby gmina dokonała zmiany. To jest dla nas bardzo niekorzystne. W stosunku do innych gmin nasza stawka jest najwyższa.

Wójt o systemie rozliczania: jest szczelny 

Wójt Maciej Mrówka podkreśla, że niezadowolenie mieszkańców pojawiło się teraz, gdy stawka wzrosła z 13 do 15 zł za metr sześcienny zużytej wody. Przypomina, że obecny system obowiązuje od 2013 roku i jego zdaniem zapewnia rzetelne oraz pełne rozliczenie zużycia.
– Ten system jest szczelny, bo każdy tę wodę zużywa, więc nie ma takich luk jak w przypadku rozliczania od liczby osób – mówi wójt Maciej Mrówka.

Wójt zwraca uwagę, że metoda rozliczania może być mniej korzystna dla osób, które zużywają więcej niż średnia.
– System taki może być niekorzystny dla tych mieszkańców, którzy przekraczają tę przeciętną normę zużycia, czyli trzy metry sześcienne miesięcznie na jednego mieszkańca. Jeśli ktoś to przekracza, to takie naliczanie jest dla niego niekorzystne. Z tym oczywiście się zgadzam, ale te trzy metry to normalna ilość zużywana przez jedną osobę w ciągu miesiąca. Przynajmniej powinna być – podkreśla.

Dodaje, że podobne rozwiązania funkcjonują również w innych miejscowościach w Polsce i Wilkowice nie są odosobnionym przypadkiem. Wyjaśnia też, że wprowadzone podwyżki wynikają głównie ze zwiększonych kosztów transportu w terenie górskim oraz wzrostu cen zagospodarowania odpadów w Zakładzie Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej. Wskazuje, że brak podwyżek wymagałby większych dopłat z budżetu gminy, co ograniczałoby inne wydatki. Mówi również, że z podobnymi wzrostami mierzą się sąsiednie samorządy, które również podniosły stawki za odbiór odpadów.

Mieszkańcy organizują wspólne działania

W internetowej dyskusji pojawiła się inicjatywa, której celem jest zorganizowanie mieszkańców i wywarcie presji na zmianę obecnego systemu opłat. Jej uczestnicy zachęcają do współpracy przy zbieraniu podpisów pod petycją do radnych gminy.
– Razem możemy doprowadzić do zmiany! Zapraszam do kontaktu wszystkie osoby chętne do pomocy w zbieraniu podpisów pod petycją do Radnych Gminy w sprawie zmiany formy rozliczania opłat za śmieci – czytamy w ogłoszeniu. – Podpisy zbieramy do 31 grudnia, dlatego każde wsparcie jest niezwykle ważne.
Organizatorzy informują, że petycja zostanie wkrótce opublikowana, a w razie potrzeby planowane są także kolejne działania, włącznie z możliwością przeprowadzenia referendum lokalnego.
Mieszkańcy zapowiadają również spotkanie przed Urzędem Gminy w sobotę, 20 grudnia o godz. 15.00. Organizatorzy podkreślają, że obecność mieszkańców pokaże skalę niezadowolenia.