Cieszyn

11-latek z obciętymi palcami trafił do Otwocka

today28.06.2023 16:30

Tło
share close

Chłopiec z okolic Cieszyna, który wczoraj stracił cztery palce dłoni w wypadku z kosiarką trafił do Otwocka na replantację.

Replantacja oznacza ponowne zespolenie lub inaczej przyszycie. O zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ

– Zaraz po wypadku mały pacjent trafił do naszego szpitala śmigłowcem LPR. Razem z nim odcięte palce, prawidłowo zabezpieczone – nie bezpośrednio w wodzie czy lodzie, ale owinięte w jałową gazę i włożone do szczelnej torebki, zanurzonej w wodzie z lodem. Dzięki temu znalazły się w suchym środowisku, co zwiększa szanse na udaną replantację – poinformowało dzisiaj katowickie Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II.

Charakter obrażeń sprawił, że lekarze z Katowic podjęli decyzję o przetransportowaniu 11-latka do szpitala w Otwocku, który pełnił wczoraj ogólnopolski dyżur replantacyjny. – Jeszcze zanim pacjent dotarł do GCZD, nasi lekarze byli już w kontakcie ze szpitalem w Otwocku, który zgodził się przyjąć chłopca – podkreślają medycy z Katowic.

W katowickim centrum 11-latek przeszedł wszystkie niezbędne badania, dostał środki przeciwbólowe, a jego ranę zaopatrzono i unieruchomiono. Wszystko to zajęło około godzinę, po czym dziecko zostało przewiezione na lotnisko do Pyrzowic, skąd samolotem przetransportowano je na Okęcie. Z warszawskiego lotniska karetką pojechało do Otwocka, gdzie miał nastąpić zabieg replantacji utraconych palców. 

– Piszemy o tej historii nie tylko po to, aby uczulić rodziców i opiekunów na bezpieczeństwo dzieci podczas prac domowych, bo jak widać o dramatyczny wypadek nietrudno. Ta historia pokazuje też, jak w sytuacji kryzysowej sprawnie zadziałały procedury i przede wszystkim ludzie w GCZD. Nasi medycy w ciągu nieco ponad godziny wykonali u chłopca wszystkie niezbędne badania RTG oraz laboratoryjne, znieczulili go oraz zabezpieczyli ranę. Równocześnie byli w ciągłym kontakcie z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym oraz ze szpitalem w Otwocku. Dzięki dobrej komunikacji z tymi instytucjami cała procedura trwała tak krótko, jak tylko było to możliwe – zaznacza GCZD w swoim komunikacie.

Napisane przez: Beata Stekla