Bielsko-Biała

Sędzia cztery razy mówił mu „nie wolno”, a on i tak usiadł za kółkiem. Do tego był naćpany

today15.10.2025 10:51

Tło
share close

Wywiadowcy zatrzymali do kontroli kierowcę seata arosy, na ulicy Jastrzębiej w Bielsku-Białej. Jak się okazało, mężczyzna miał cztery aktywne zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych wydane przez sąd.

Podczas czynności funkcjonariusze zwrócili uwagę na zachowanie kierującego, które wskazywało, że może on znajdować się pod wpływem środków odurzających. Przeprowadzone badanie potwierdziło te przypuszczenia.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Wkrótce za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz dalsze konsekwencje prawne związane z niestosowaniem się do wyroków sądu.

Sławomir Kocur, rzecznik prasowy, Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej:

To kolejny dowód na to, że niektórzy kierowcy lekceważą obowiązujące zakazy sądowe i przepisy ruchu drogowego, stwarzając tym samym realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dzięki czujności i determinacji bielskich policjantów, kolejna taka osoba została skutecznie wyeliminowana z ruchu.

W ramach polityki zero tolerancji, na kierowanie pod wpływem alkoholu i wbrew obowiązującym zakazom sądowym, osoby, które decydują się na jazdę w stanie nietrzeźwości oraz z sądowymi zakazami kierowania pojazdami mechanicznymi są zatrzymywane przez policję celem zastosowania trybu przyśpieszonego, który umożliwia szybkie osądzenie osób popełniających określone przestępstwa. Co najistotniejsze sprawcy takich czynów stają przed obliczem sądu w ciągu 48 godzin od zatrzymania. 

Podkreślamy, że nie ma i nie będzie pobłażania dla przestępców drogowych.

Służba wywiadowcza bielskiej policji po raz kolejny udowodniła, że choć ich nie widać, stale działają, reagując natychmiast i skutecznie. Ich codzienna, nie zawsze widoczna praca przynosi wymierne efekty w poprawie bezpieczeństwa również na drogach.

Przypominamy, że prowadzenie pojazdu mimo sądowego zakazu jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Autor: Beata Stekla