Zaniedbania, fałszywa dokumentacja i śmierć pacjentki. Zarzuty usłyszały już cztery osoby z Centrum Medycznego Esculap

fot.: Centrum Medyczne Esculap

To jedna z najbardziej wstrząsających historii mijającego roku. Ciężarna pani Anna zgłosiła się do szpitala Esculap w Bielsku-Białej. W placówce miało zostać wykonane cesarskie cięcie. Kobieta zmarła w wyniku powikłań. W związku z jej śmiercią prokuratorskie zarzuty usłyszały już cztery osoby. Szpital zamknięto, a porodówki w całym kraju będą kontrolowane.

39-letnia kobieta zgłosiła się do Centrum Medycznego „Esculap” w Bielsku-Białej 28 maja 2025 roku. Pacjentka została przyjęta do placówki w celu wykonania planowego cięcia cesarskiego. Po zabiegu pojawiły się u niej objawy sugerujące powikłania. Jak ustalono, od momentu zakończenia operacji nie sprawowano nad nią odpowiedniego nadzoru lekarskiego. Na terenie Centrum Medycznego obecny był wyłącznie lekarz anestezjolog, a nie ginekolog.

W wyniku zwłoki w diagnozowaniu i leczeniu, zabieg relaparotomii przeprowadzono dopiero po kilku godzinach. Kobietę w stanie krytycznym przetransportowano do Szpitala Śląskiego w Cieszynie, gdzie zmarła 29 maja 2025 roku mimo podjętej reanimacji.

Zarzuty dla lekarzy

12 listopada 2025 roku prokurator przedstawił zarzuty dwóm lekarzom: ginekologowi i anestezjologowi. Odpowiadają oni za czyny z art. 160 § 2 k.k. i art. 155 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k., czyli za narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia oraz za nieumyślne spowodowanie jej śmierci.

Wobec podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz kontaktowania się ze świadkami, poręczenie majątkowe oraz zakaz wykonywania zawodu lekarza – informował 17 listopada rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej prok. Paweł Nikiel.
Za zarzucane czyny lekarzom grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Zarzuty dla pielęgniarek

Na zarzutach dla lekarzy z Centrum Medycznego Esculap się nie skończyło. Prokuratura Rejonową Bielsko-Biała Północ kontynuowała wyjaśnianie kolejnych zaniedbań w opiece medycznej nad panią Anną. W konsekwencji poczynionych przez prokuraturę ustaleń zarzuty usłyszały również pielęgniarki.

Prokurator przedstawił zarzuty 59-letniej pielęgniarce A.W. narażenia pacjentki kliniki A.S., na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez przystąpienie do przeprowadzenia zabiegu operacyjnego u pacjentki we wstrząsie bez udziału lekarza. To jest o czyn z art. 160 § 2 k.k., a nadto poświadczenia nieprawdy w treści dokumentacji medycznej  dotyczącej przebiegu zabiegu reoperacji u pokrzywdzonej, to jest o czyn z art. 271 § 1 k.k. – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej prok. Paweł Nikiel.

Drugi z wymienionych zarzutów – poświadczenia nieprawdy w treści dokumentacji medycznej dotyczącej przeprowadzonego zabiegu u pokrzywdzonej, usłyszała również 40-letnia pielęgniarka D.D. 

Za zarzucany podejrzanym czyn grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Zerwanie kontraktu przez NFZ i zamknięcie szpitala

W konsekwencji prowadzonej kontroli Narodowy Fundusz Zdrowia rozwiązał kontrakt z Centrum Medycznym Esculap w trybie natychmiastowym. – To wstępny etap kontroli, ale uchybienia są na tyle poważne, że umowa została rozwiązana w trybie natychmiastowym – informował nas początkiem grudnia rzecznik prasowy katowickiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Rafał Razik. Kontrola NFZ nadal trwa.

12 grudnia szpital Esculap został też wykreślony z rejestru podmiotów leczniczych prowadzonego przez wojewodę, co w praktyce oznaczało zamknięcie placówki. Wykreślenie z rejestru było konsekwencją prowadzonego przez służby wojewody postępowania kontrolnego.

Jest jeszcze jedna konsekwencja tragedii, która miała swój początek na sali porodowej Centrum Medycznego Esculap. Otóż wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski zapowiedział kontrole oddziałów położniczo-ginekologicznych w całej Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem mniejszych porodówek. Kontrolowane będą placówki, w których odbywa się poniżej 400 porodów rocznie.